Przedstawiam
Wam kolejną książkę jednej z moich ulubionych autorek. „Srebrna Zatoka” to
powieść należąca do gatunku obyczajowego pióra brytyjskiej pisarki Jojo Moyes.
Akcja skupia się wokół malowniczego krajobrazu zatoki położonej na kontynencie australijskim,
której główną atrakcją są pojawiające się w jej pobliżu delfiny i humbaki.
Okoliczna ludność utrzymuje się głównie dzięki odwiedzinom turystów, ciekawych
obecności tych niezwykłych stworzeń. Niestety, wkrótce bezpieczeństwo morskich
ssaków może zostać zaburzone. Do Srebrnej Zatoki przybywa przedstawiciel
korporacji, planującej podjęcie inwestycji, która może całkowicie zrujnować oceaniczne
siedlisko wielorybów i przyczynić się do upadku rodzin utrzymujących się z
lokalnego biznesu.
„Liza nie zamierza oglądać się za siebie.
Czasem lepiej nie myśleć o przeszłości. Właśnie dlatego znalazła swój azyl nad
malowniczą Srebrną Zatoką, w dzikiej części australijskiego wybrzeża, gdzie
można obserwować delfiny, a coroczne pojawienie się humbaków jest dla
miejscowych świętem. Mike zjawia się tam nieproszony. Przyjeżdża z wielkiego
miasta i uosabia wszystko, od czego Liza starała się uciec: nowoczesność,
biznes i bezwzględną korporację. Wraz z jego przybyciem urokliwy, spokojny
świat staje się zagrożony. By go ocalić, Liza musi odpowiedzieć sobie na
pytanie, czy ucieczka zawsze jest dobrym rozwiązaniem oraz… czy można pokochać
kogoś, kto wydaje się naszym największym wrogiem?” Gdy Mike dostaje od
swojego przełożonego zadanie przyjrzenia się lokalizacji przeznaczonej na
budowę nowoczesnego kompleksu hotelowego, nie przypuszcza z jakim wyzwaniem
przyjdzie mu się zmierzyć. Gdy zjawia się w hotelu prowadzonym przez poczciwą
staruszkę, poznaje miejscową ludność, zdobywa sympatię jedenastoletniej
dziewczynki, odkrywa jak trudno będzie mu zawieść ich zaufanie. Pobyt w
miejscu, gdzie na żywo można oglądać delfiny i wieloryby w ich naturalnym
środowisku to niezapomniane dla niego przeżycie, ale wszystko wydaje mu się
bezwartościowe bez Lizy. To kobieta, która odmienia jego dotychczasowy pogląd
na życie, tajemnicza, piękna… i nieosiągalna. Nie dla niego. Nie, kiedy
przedsięwzięcie staje się faktem i nagle Mike z ulubionego turysty przeistacza
się we wroga numer jeden dla całej społeczności zatoki.
Liza
ma za sobą trudną przeszłość. Nie może zapomnieć o tragedii, która kilka lat
temu wydarzyła się w jej życiu. By nie pamiętać o tym, co się stało, Liza
poświęca swoją uwagę opiece nad córką Hannah oraz pomocy w ratowaniu
wielorybów. Gdy poznaje Mike’a wydaje się, że znalazła mężczyznę idealnego. Do
czasu. Gdy na jaw wychodzą wszystkie kłamstwa mężczyzny, ma pretensje… głównie
do siebie. Nie zamierza jednak długo użalać się nad sobą, gdy populacja
wielorybów jest zagrożona, a wraz z ich zniknięciem przyszłość Srebrnej Zatoki.
Zrobi wszystko, by zatrzymać proces budowy i nie zawaha się przed niczym, nawet
gdy będzie musiała walczyć z kimś, kogo kiedyś kochała. Czy uda jej się
powstrzymać wielkie plany korporacji? Jak zachowa się Mike? Czy uda im się
dojść do porozumienia i zdołają sobie wybaczyć?
Zawsze
jestem pod wrażeniem, gdy czytam powieści Jojo Moyes. Uwielbiam to, z jakim
przekonaniem autorka opisuje swoje historie i jak głęboko umie poruszyć
czytelnikiem tak, że z pozoru zwyczajna opowieść zmienia się w coś pięknego.
Nie inaczej było w przypadku tej książki. „Srebrna Zatoka” nie tylko opowiada o
wybaczeniu i trudnej miłosnej relacji, ale też przedstawia konflikt społeczny,
problemy środowiskowe, czy pokoleniowe. Wszystkie wątki zaś zgrabnie
przeplatają się ze sobą, teraźniejszość łączy się z przeszłością, skomplikowane
relacje między bohaterami mieszają się z ciężkimi doświadczeniami, a wszystko
dzieje się na tle niezwykle egzotycznego wybrzeża.
Język
powieści jest estetyczny, autorka barwnie opisuje wydarzenia, nie przesadzając
jednocześnie, dzięki czemu książka zyskuje na lekkości. Sama historia
opowiadana jest z punktu widzenia różnych bohaterów, czyli Mike’a, Lizy,
Kathleen, Hannah i Grega. Każdy rozdział należy do innej postaci, a w nim
poznajemy nie tylko teraźniejsze zdarzenia, ale też przeszłość. Nie zawsze
lubię takie przeskakiwanie pomiędzy wątkami, ale pisarka uniknęła tutaj chaosu
i wszystkie elementy dobrze się ze sobą łączą, nie powodując żadnego mętliku w
głowie czytelnika.
Bohaterowie
książki są dobrze rozbudowani, poznajemy ich ukryte pragnienia, marzenia,
tragedie, konflikty oraz przemianę. Podoba mi się to, że autorka wzięła pod
uwagę wpływ korporacji na zachowanie całej lokalnej społeczności, skupiła się
na elementach przyczynowo – skutkowych, pokazała zaangażowanie postaci w
ratowaniu wielorybów i przeciwstawieniu się inwestycji. Objaśniła także
zachowanie strony przeciwnika. Żaden z bohaterów nie jest przerysowany, ma
zarówno wady, jak i zalety.
Cała
historia mocno chwyciła mnie za serce i wiem, że z ochotą sięgnę po kolejne
powieści autorki. Gorąco polecam Wam jej książki, jeśli lubicie powieści
obyczajowe, które niosą ze sobą pewne przesłanie, a także przepadacie za rozbudowanymi
wątkami romantycznymi oraz uwielbiacie się wzruszać.
Okładka
jak zwykle jest śliczna! Przedstawia zdjęcie kobiety na statku wpatrującej się
w morze. Układ liter i kolory dobrze się ze sobą komponują. Czcionka trochę
mała, ale czytelna.
Podsumowanie:
+
ciekawa historia
+
język powieści
+
dobrze skonstruowani bohaterowie
+
narracja pierwszoosobowa
+
interesujący konflikt fabularny
+
okładka
-
brak
Ilość
stron: 512
Wydawnictwo:
Między Słowami
Rok
wydania: 2019 (z 2007)
Gatunek:
obyczajowy
Dla
kogo: dla osób lubiących powieści chwytające za serce, dziejące się na tle
oceanu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz