1.01.2023

Podsumowanie roku 2022

 

Kochani!

 

Ponownie nadszedł czas na podzielenie się z Wami statystykami z poprzedniego roku. Nie mogę uwierzyć, że to już ten moment, w którym znów zabieram się za podsumowanie czytelnicze! Cieszę się, że kolejny rok byliście ze mną i wspieraliście mnie swoimi komentarzami, polubieniami, a także obecnością. Dziękuję Wam Drodzy Czytelnicy za to, że mogę dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami i wspólnie z Wami tworzyć blogosferę. Jesteście niesamowici!

 

W 2022 roku zamieściłam na blogu sześćdziesiąt sześć opinii. Trochę mniej niż rok wcześniej, a jednak jestem zadowolona z tego wyniku. Nie zawsze udawało mi się dodawać posty dwa razy w tygodniu, czasem posty pojawiały się tylko raz na miesiąc, ale ostatecznie pod koniec znów wróciłam do regularności. Teraz przechodzę już do sedna.



Które posty cieszyły się największą popularnością?

 

1. Seria „Wodospady Cienia po zmroku

2. „Porwana pieśniarka

3. „Trup na plaży i inne sekrety rodzinne

4. „Mroczna krypta

5. Seria „Mroczne intrygi

6. „Vortex. Dzień, w którym rozpadł się świat

7. „Waleczna czarownica

8. „Królestwo nikczemnych

9. „Apogeum

10. „Wiedźmy na gigancie

 

Które książki oceniam najlepiej?

 

Jak zwykle mam poważny dylemat, wyskakując tutaj z tą listą, bo istnieje naprawdę dużo książek, które mi się podobają. Postanowiłam wstawić tytuły, które wywołały we mnie najwięcej emocji i przez które zarwałam noce:

 

- „It ends with us”, „November9”, „Maybe someday”, „Maybe now. Maybe not”, „Ugly love”, „Coraz większymrok” – dopiero niedawno odkryłam twórczość Colleen Hoover, ale wiem, że po jej książki będę sięgać z ogromnym entuzjazmem. Autorka świetnie potrafi wciągnąć odbiorcę, opisując z pozoru zwykłe historie miłosne, a kończąc na całkowitym załamaniu nerwowym czytelnika. Uwielbiam jej książki!

- Dylogia „Eon” – świetna seria fantastyczna, wydana w Polsce ponad dekadę temu. Jeśli macie możliwość zapoznania się z tymi tytułami to koniecznie Was do tego zachęcam. Autorka świetnie prowadzi akcję, jak i tworzy genialne postacie, zaś historia głównej bohaterki bardzo przypomina „Mulan”.

- „jestem dość” – nie jest to powieść, a raczej zbiór świetnych felietonów napisanych przez Magdalenę Mikołajczyk. Jej teksty bardzo podnoszą mnie na duchu i głęboko dotykają, pozwalając na odkrywanie siebie. Według mnie każdy powinien zapoznać się z tą książką.

- „Wojowniczka z Dzikiego Lasu” – kolejna ciekawa powieść fantastyczno - młodzieżowa, od której ciężko było mi się oderwać. Zdradzę Wam w sekrecie, że mojemu tacie też się spodobała.

- Cykl „Vortex” – dwa pierwsze tomy pochłonęłam jak gąbka i czekam na epickie zakończenie trylogii. Pociesza mnie myśl, że to już niedługo.

- Cykl o Mercedes Thompson – w tym roku udało mi się przeczytać wszystkie części wydane w Polsce. Strasznie polubiłam przygody tej bohaterki i cieszę się, że znalazłam się w gronie jej fanów.

- „Oko świata” – wiele lat przymierzałam się do zapoznania się z cyklem „Koło czasu” Roberta Jordana. Cóż, cyklu nie przeczytałam do tej pory, ale mam za sobą pierwszy tom, a to już jakiś postęp. Ogromnie żałuję jednak, że w bibliotece w moim mieście jest tylko ta część… why?

- Cykl „Porwana pieśniarka” – jedni krytykują, inni nienawidzą, kolejni się nudzą… a mnie się podobał. Seria o trollach i czarownicach to gratka dla fanów magicznych romansideł. Aż jestem ciekawa innych serii od autorki!

- „Królestwo nikczemnych” – o mamuniu, jak mnie się ta książka spodobała! Pochłonęłam ją niemal od razu i nie umiałam się oderwać, a przyczynił się do tego Pan Gniewu.

- „Miłość szuka właściciela” – świetna powieść romantyczna z dojrzałymi postaciami i ładnie rozbudowaną relacją. Z chęcią w przyszłości sięgnę po kolejne książki autorki.

- „Miasto mosiądzu” – moje odkrycie i ogromny żal, że tak późno wzięłam się za czytanie tego cudeńka. Jeśli jeszcze nie czytaliście – zachęcam.

- Cykl „Pozłacane wilki” – trochę miałam dylemat, zamieszczając go tutaj, ale stwierdziłam, że warto. Autorka posiada cudowny styl, jak i świetnie skonstruowanych bohaterów. Co prawda dwa kolejne tomy trochę mnie zawiodły, ale ostatecznie cała historia zasługuje na uwagę i znaczniejszy rozgłos.

 

Które książki oceniam najgorzej?

 

Nie lubię robić tej listy, ale jest niezbędna, by wiedzieć, których książek moim zdaniem trzeba unikać. Oto lista najsłabszych tytułów przeczytanych przeze mnie w 2022 roku:

 

- „Wyśnione szczęście” – tytuł, który może zaskakiwać w tym miejscu, w końcu Kristin Hannah to jedna z lepiej cenionych autorek powieści obyczajowych. Akurat ta książka znalazła się tutaj, ponieważ uważam ją za najsłabszą w dorobku jej twórczości. Cała historia zaś, wypadła moim zdaniem zbyt niewiarygodnie i w wielu miejscach brakowało jej logicznego ciągu.

- „Kroniki Czarnej Kompanii” – pewnie nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale trudno. Mnie się okropnie ta książka nie podobała, począwszy od trudnego stylu autora, po ciężkie wątki seksistowskie, których nie cierpię.

- „Zła krew” – zaskoczeni? Zdaję sobie sprawę, że mnóstwo osób tę książkę zachwala, mnie jednak nie zachwyciła. O ile akcja powieści jest naprawdę niezła, o tyle cała historia ma dla mnie dość negatywny wydźwięk. Moim zdaniem zbyt wiele pojawia się w niej mroku, nienawiści, a w konsekwencji toksyczności ze strony głównego bohatera.

- Cykl „Fatalne zauroczenie” – nie rozumiem zachwytów nad twórczością autorki. Według mnie jej powieści nie mają w sobie zbyt wiele akcji, opisy nudzą i nic nie wnoszą do fabuły. Większość stron zostało zwyczajnie przegadanych, a przez to okropnie ciężko przychodziło mi wciągnięcie się w lekturę.

- „Apogeum” – przez innych zachwalana, przeze mnie znienawidzona. Bohaterka tej historii to jakiś żart, podobnie rzecz ma się z kreacją świata. Kolejnych części na pewno nie przeczytam.

- „Antykwariat spełnionych marzeń” – o ile „Primabalerina” Doroty Gąsiorowskiej mnie urzekła, o tyle ten tytuł kompletnie do mnie nie przemówił. Cała książka była dla mnie kompletną stratą czasu, a fabuła wiała nudą.

- „Wiosna koloru słońca” – ostatni tom przygód Elyasa i Emely, amen! Nie polubiłam tej trylogii wcale, a wcale.

- „Stara zbrodnia nie rdzewieje” – miała być świetna komedia kryminalna, a wyszła chała. Autorka stworzyła kompletnie nieśmieszne sceny w połączeniu z nudną opowieścią. Nie polecam.

 

Które książki zasługują na wyróżnienie?

 

Czyli tutaj zamieszczam listę tytułów, które może nie podbiły mojego serducha, ale są na tyle ciekawe, że warto się z nimi zapoznać:

 

- Cykl „Prawo Millenium” – najnowsza seria od Trudi Canavan, moim zdaniem świetnie się ją czyta, podobnie jak pozostałe jej książki.

- „Nocna droga” – akurat ten tytuł nie podobał mi się tak, jak pozostałe książki autorki, ale potrafi porządnie wstrząsnąć czytelnikiem i porusza trudne tematy związane z żałobą i wybaczeniem.

- „Srebrna zatoka” – uwielbiam książki od Jojo Moyes, a tą czyta się wspaniale.

- „Związanie losów” – ciekawy debiut fantastyczny od Patryka Jaronia. Niektórych może odstraszać liczba stron i mnogość opisów, ale fani epickiej fantastyki powinni być zachwyceni.

- Cykl „Trylogia Lycaniusa” – pierwszy tom podobał mi się strasznie, drugi trochę mniej, a do trzeciego jeszcze nie dotarłam. Według mnie jedna z ciekawszych serii fantastycznych ostatnich lat, zmuszająca do refleksji i napisana z epickim rozmachem luźnym młodzieżowym językiem.

- „Tam, gdzie las spotyka się z niebem” – książka porządnie mnie wzruszyła i pozostawiła w lekkim szoku. Szkoda, że jest tak mało popularna, bo zasługuje na znacznie więcej uwagi.

- „Krew i popiół” – jedna z głośniejszych premier 2022 roku. Mnie nie powaliła, ale też nie odrzuciła od siebie. Moim zdaniem warta przeczytania, zwłaszcza jeśli uwielbiacie wampirze historie.

- „Gdyby ocean nosił twoje imię” – świetna opowieść o nastoletniej miłości, sile nienawiści i trudach związanych z pokonywaniem różnic etnicznych pomiędzy dwojgiem młodych ludzi. Bardzo wartościowa książka, zwłaszcza dla nastolatków.

- „Czterdzieści i cztery” – kolejna ciekawa powieść fantastyczna polskiego autora. Krzysztof Piskorski posiada niesamowity styl i bogatą wyobraźnię. Moje ulubione połączenie.

- „Mroczna krypta” – dylogia wydana w jednym tomie od V. E. Schwab. Przyjemna książka fantastyczno - młodzieżowa, skłaniająca od czasu do czasu do refleksji.

- „Ostrożnie z miłością” – moja pierwsza książka od Samanthy Young i na pewno nie ostatnia. Przyjemny romans do poduchy.

- „Rozmowy o muzyce” – zapis rozmów przeprowadzonych pomiędzy Harukim Murakamim, a Seiji Ozawą. Wspaniała lektura dla fanów literatury pięknej i muzyki.

- „Tajemnice Fleat House”, „Drzewo anioła” – moje pierwsze zetknięcie z twórczością Lucindy Riley. Jestem pod wrażeniem talentu autorki. Pisarka awansowała na listę moich ulubionych twórców.

- Seria „Garstka z Ustki” – ciekawy cykl z gatunku komedii kryminalnej od Anety Jadowskiej. Lekki zestaw lektur do poczytania na wieczór z pewnością uprzyjemni czas każdemu, kto przepada za zabawnymi książkami.

- „Normalni ludzie” – tytuł nie dla każdego z uwagi na trudny w odbiorze styl. Według mnie cała historia zmusza do zadumy, poruszając wątki powiązane z przemocą i toksycznym związkiem.

 

Ile książek przeczytałam w tym roku?

 

Według mojej rachuby wychodzi na to, że udało mi się przeczytać… siedemdziesiąt siedem książek. Nie jest to tak powalający wynik, jak ten z poprzedniego roku, ale i tak jest spory.

 

Na koniec pragnę złożyć Wam najlepsze życzenia noworoczne, niech Wasze marzenia się spełniają, niech z Waszych twarzy nie schodzi uśmiech, a półki niech uginają się od książek.

 

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj