19.09.2020

"Ziemiomorze" Ursula K. Le Guin

 

Po dłuższej przerwie powracam z recenzją grubaska. Kiedy zabierałam się za czytanie „Ziemomorza” nie sądziłam, że potrwa to aż tak długo. Zdawałam sobie sprawę z objętości tej książki (w końcu jest w niej zawarte sześć tomów opowiadających o losach krainy Ziemiomorza), ale moje przewidywania tym razem zawiodły. Nie były to jednak zmarnowane chwile – już na wstępie polecam ten tytuł każdemu, komu niestraszne są wielkie tomiszcza.


 

Ziemiomorze” Ursuli K. Le Guin to jeden z najznakomitszych cykli literatury fantasy, porównywany z dziełami J. R. R. Tolkiena czy C.S. Lewisa. Opisuje malowniczy świat pełen wysp, smoków i tajemnic, w którym najważniejsza jest równowaga między tworzącymi go siłami. Głównym bohaterem serii jest czarnoksiężnik Ged, którego Ziemiomorze na zawsze zapamięta jako Krogulca. Ged zostaje wysłany na wyspę Roke, aby tam zgłębiać czarnoksięską sztukę. Jest obdarzony niezwykłymi magicznymi zdolnościami, po latach nauki zostaje więc Arcymagiem i pomaga Najwyższej Kapłance Archipelagu – Tenar – uciec z labiryntu ciemności. Niestety, wraz z upływem lat równowaga Ziemiomorza zaczyna się chwiać coraz bardziej, a prawdziwa magia i pradawne zwyczaje coraz częściej wykorzystywane są przez mroczne siły zła i śmierci…” – tak zostaje nam przedstawiona fabuła powieści na okładce książki i od biedy mogę to uznać, ale jestem wręcz zmuszona dopisać więcej. Może czarnoksiężnik jest głównym bohaterem, lecz tylko w pierwszym tomie. O ile pojawia się w kolejnych częściach, staje się bardziej katalizatorem dla pewnych wydarzeń oraz przewodnikiem dla niektórych postaci, zwłaszcza dla Tenar, Therru oraz Lebannena. Późniejszy zwrot akcji będzie dotyczył wymienionych przeze mnie bohaterów i to one zadbają o dalsze losy Ziemiomorza.

Wspomniałam już, że cała książka dzieli się na sześć tomów, z których pierwszy („Czarnoksiężnik z Archipelagu”) opowiada o Gedzie, zanim stał się Arcymagiem. Poznajemy młodego i żądnego przygód chłopca, który niemal od początku przejawia silne magiczne zdolności. Niestety, jego pewność siebie zostaje wystawiona na ciężką próbę, gdy przez pychę próbuje pokazać ogrom swojej mocy. Właśnie wtedy budzi uśpiony twór ciemności. To wydarzenie na zawsze zmienia jego życie. Drugi tom („Grobowce Atuanu”) to historia młodej kapłanki Arhy, która od narodzin została przeznaczona do pełnienia najważniejszej funkcji – służby Bezimiennym, bogom na wyspie Atuanu. Ciekawość i upór dziewczyny na każdym kroku przysparzają jej kłopotów, lecz najwięcej pojawi się ich, gdy na wyspie zjawi się mężczyzna znający magię. Trzecia część („Najdalszy Brzeg”) skupia się na postaci Arrena i jego wędrówce z Arcymagiem oraz walce z ciemnością. Młody Lebannen musi odrzucić swoje słabości i dowieść, że jest godny zaufania. Fabuła czwartego („Tehanu”) i piątego tomu („Inny wiatr”) ukazuje późniejsze wydarzenia tuż po pokonaniu ciemności i starsze lata życia Tenar i Geda. Mimo pokonania sił mroku, zło wciąż zaskakuje głównych bohaterów. Pojawiają się nowe zagrożenia dla krainy Ziemiomorza i całej magii, a wszystko ma związek ze smokami. Ostatni z tomów („Opowieści z Ziemiomorza”) jest zbiorem opowiadań i w nich dowiemy się między innymi dlaczego Ogion wsławił się przewidując trzęsienie ziemi, jak wyglądał pojedynek Irian z Mistrzem Przywołań, jak powstała szkoła magów na wyspie Roke.

Przeglądając inne recenzje na temat tej książki, spotkałam się z opinią, że znajduje w niej się stanowczo za dużo opisów i są zbyt przytłaczające. Faktycznie, autorka nie żałuje czytelnikowi wyjaśnień odnośnie nazw, zachowań ludzkich, jak i tajemniczych stworzeń, lecz ja czytałam każdą linijkę z prawdziwą przyjemnością i nie potrafiłam się nudzić. Styl autorki to istna perełka i nic dziwnego, że jej powieści zalicza się do kanonu klasyki literatury.

Od strony wizualnej książka prezentuje się dość zwyczajnie. Solidna gruba oprawa to podstawa przy takiej ilości stron, tutaj się nie czepiam. Wygląd jednak pozostawia wiele do życzenia, a przynajmniej okładka, która nie przypadła mi do gustu. Brzydki rysunek smoka i kilka kresek imitujących fale. Jak dla mnie świat poszedł do przodu, jeżeli chodzi o grafikę, dlatego ilustratorzy mogli się trochę bardziej postarać, a że klasyka? To nie znaczy, że ma być nudno.

W wewnętrznej stronie okładki zamieszczono też mapę Ziemiomorza, co bardzo ułatwiło mi czytanie (tak, zawsze korzystam z mapek wymyślonych przez autorów i szukam nazw na tych rysunkach), spotkałam się także z mniejszymi mapami na początku poszczególnych tomów. Na pewno jest to ciekawy dodatek do całej serii. Wszystkie części oddzielone są rysunkiem smoka na wzór okładki, dodatkowo na początku autorka rozpoczyna cykl słowami: „Tylko w milczeniu słowo, tylko w ciemności światło, tylko w umieraniu życie – na pustym niebie jasny jest lot sokoła”. Według mnie nie ma lepszej zachęty do czytania książki, niż ładny cytat lub wiersz. W tym przypadku mamy do czynienia z „Pieśnią o stworzeniu Ea” również wykreowaną przez Ursulę K. Le Guin. Minusem okazała się dla mnie mała czcionka, lecz zdaję sobie sprawę, że upchnięcie wszystkich tomów traktujących o Ziemiomorzu w jeden to spory wysiłek, więc w tym momencie postaram się być wyrozumiała.

 

Podsumowanie:

+ język powieści

+ twarda oprawa

+ dobrze opisani bohaterowie, kultura fikcyjnej krainy, jak i tło wydarzeń

+ zawartość mapek

- wygląd okładki

 

Ilość stron: 944

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Gatunek: fantasy

Rok wydania: 2013 w Polsce (tym razem pomijam pozostałe daty – jest ich za dużo)

Dla kogo: dla każdego miłośnika literatury fantasy i fanów Ursuli K. Le Guin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj