Ponieważ sezon już jest typowo świąteczny, postanowiłam zabrać się za jakąś książkę związaną z tą tematyką. Mój wybór padł na jedną z moich ulubionych autorek – Kristin Hannah. „Wyśnione szczęście” opowiada o Joy, bibliotekarce, która jest świeżo po rozwodzie. Zdradzona przez męża z własną siostrą, próbuje na nowo poukładać sobie życie. Tuż przed świętami spontanicznie wykupuje bilet na samolot w podróż w nieznane. Kiedy sprawy przybierają nieoczekiwany obrót, na jej drodze pojawia się wyjątkowy chłopiec imieniem Bobby. Pomiędzy nimi nawiązuje się niezwykła więź, która zbliża Joy także do jego ojca, Daniela. Niestety, czas rozstania poważnie wstrząśnie światem głównej bohaterki. Czy Joy otrząśnie się po tragedii, która pojawi się w jej życiu?
(Opis wydawcy): „Pełna ciepła opowieść, która podnosi na duchu i pozwala uwierzyć, że warto marzyć i szukać miłości. Joy, zdradzona przez męża bibliotekarka z małego miasteczka, ma w perspektywie pierwsze od lat samotne Święta. W odruchu desperacji jedzie na lotnisko i wybiera daleki lot do nieznanej sobie miejscowości o nazwie Hope, ponieważ jak nigdy potrzebuje nadziei. Nieoczekiwany bieg wypadków sprawi, że jej życie znajdzie się w niebezpieczeństwie, lecz i nabierze nowych barw i sensu… .”
Jak już wspomniałam, jestem wielką fanką książek Kristin Hannah, odkąd przeczytałam jej pierwszą powieść. Absolutnie przepadam za stylem jakim posługuje się autorka, po kreację postaci, czy też ukazywanie wydarzeń i dramatycznych przeżyć z udziałem bohaterów. K. Hannah jak nikt potrafi trzymać czytelnika w napięciu, a kiedy wydaje się, że już niczym człowieka nie zaskoczy, dodaje świetne zwroty akcji, by już do samiutkiego końca utrzymać wysoki poziom emocji.
I to by było na tyle, jeżeli chodzi o zalety książki.
Cóż, dalej należę do fanów autorki, ale po raz pierwszy jestem zawiedziona lekturą. Spodziewałam się naprawdę fajnej historii świątecznej, może nie tyle rewelacyjnej, ale po prostu przyjemnej do czytania. Hannah naprawdę się starała, lecz jak to w życiu bywa – nie udało się. Dlaczego?
Według mnie K. Hannah za bardzo skupiła się na otoczce związanej z atmosferą świąt. Mam tutaj na myśli wierze w wychodzenie z ciała i tego typu historie. Autorka postanowiła przemycić elementy realizmu magicznego, co kompletnie mi nie pasuje do charakteru jej twórczości, ani tym bardziej do opisu romantycznej relacji. Czasem zdarza się, że twórcy umieszczają takie dodatki do świątecznych opowieści, ale ja akurat za takimi zabiegami nie przepadam. Możliwe, że właśnie dlatego „Wyśnione szczęście” nie przypadło mi do gustu. Pewnie z tego powodu też cała fabuła wydawała mi się mocno naciągana od samego początku.
Czasami delikatnie irytowała mnie główna bohaterka. O ile rys psychologiczny, jak i konstrukcja postaci były dla mnie bez zarzutu, o tyle czasem nie mogłam zrozumieć zachowania Joy. Myślę jednak, że ma to spory związek z zastosowaniem przez Kristin Hannah realizmu magicznego i to, co wydawało mi się nieco dziwne do rozwoju akcji akurat pasowało. Nie będę tutaj podawać przykładów, ponieważ to zbyt wiele spojlerów, ale niektóre z działań Joy wydawały mi się po prostu nielogiczne.
Samo zakończenie, jak to w typowo luźnych świątecznych książkach bywa, jest ciepłe i pogodne. Potrafi poprawić czytelnikowi nastrój, uwierzyć w siłę miłości i wybaczenia oraz świetnie oddaje ducha świąt. I chociaż sama powieść wydaje mi się ciut zbyt słodka oraz zbyt niewiarygodna to jej zaletę stanowi właśnie przesłanie płynące z treści, jak i zgrabny finał podnoszący na duchu.
Czy polecam? Mnie się ta książka nie podobała, ale wiem, że jest dużo osób przepadających za powieściami w świątecznej atmosferze, lubiących także wtrącenia realizmu magicznego Jeśli lubicie twórczość Kristin Hannah, jak i tego typu historie to „Wyśnione szczęście” nie powinno Was rozczarować.
Okładka jest prześliczna i przedstawia pozłacane roślinne dekoracje. Na klapach umieszczono fragment książki i notę biograficzną autorki. Wewnątrz oprawy znajdują się rekomendacje czytelnicze oraz reklamy powieści Kristin Hannah. Czcionka normalnej wielkości, czytelna. Tekst został podzielony na dwie części, z których każda jest poprzedzona cytatem.
Podsumowanie:
+ bogaty styl autorki
+ kreacja bohaterów
+ ukazanie dramatów z życia postaci
+ okładka książki
- historia opisana przez autorkę wydaje się zbyt niewiarygodna
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Świat Książki
Gatunek: obyczajowy, romans
Rok wydania: 2022 (z 2005)
Dla kogo: dla fanów twórczości Kristin Hannah i miłośników powieści świątecznych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz