28.05.2024

"Bogowie pustyni" Michał Gołkowski

 


Zachęcona pierwszym tomem „Siedmioksięgu grzechu”, szybko skusiłam się na lekturę kolejnej części. „Bogowie pustyni” opowiada o losach Zahreda i jego roli przy narodzinach nowego królestwa. Kiedy Zahred wraz ze swoim bratem krwi Serneferu, obala tyrana uciskającego mieszkańców znad Rzeki, wszystko wskazuje na to, iż ludność powinna szykować się na nadejście lepszych czasów. Tak się jednak nie dzieje.

Mija rok. Królestwo podzieliło się na mniejsze okręgi, w których panuje chaos. Każdy robi to, co mu się żywnie podoba. Zahred sprawuje opiekę nad swoim małym gospodarstwem i ani myśli zmieniać ten bieg rzeczy. Wkrótce zostaje poproszony o objęcie stanowiska sędzi, aby wspomóc Serneferu w sprawowaniu tej funkcji i odbudowie praw rządzących królestwem. Zahred robi to bardzo niechętnie i wkrótce przypieczętowuje swój los, na który skazany jest odkąd padła na niego klątwa zesłana przez bogów… .

(Opis wydawcy): „Jeden lud, jedna rada, jedna władza! Stary król nie żyje, zrzucony z tronu przez falę największego powstania ludowego, jakiego zaznała dolina Rzeki. Wygłodniali, zdesperowani ludzie na gwałt potrzebują nowego przywódcy. Tam, gdzie upada prawo, nowe zasady zawsze pisze najsilniejszy. Ktokolwiek nie chce rządzić, ten będzie rządzony. Kto nie potrafi powiedzieć, czego chce, usłyszy to od innych. Ościenne księstwa ostrzą sobie zęby na podbój, kapłani snują własne plany w mroku świątyń. A nad tym wszystkim unoszą się bogowie, obserwujący każdy ruch człowieka. Z piachów pustyni wyłania się bohater.

Drugi tom przygód bohatera znacznie różni się od poprzedniej części. Spodziewałam się podobnego poprowadzenia fabuły przez autora, ale tak się nie stało, co pozwoliło na uniknięcie schematów i oklepanej treści. Przede wszystkim Zahred od razu zostaje rzucony w wir wydarzeń, nie ma też przydługiego wstępu, tak jak to było w „Spiżowym gniewie”. Ogólnie odniosłam wrażenie, iż Zahred jest tutaj ukazany bardziej pozytywnie, przejawia więcej ludzkich cech, przynajmniej na początku, a jeśli jego zachowanie budzi zgorszenie to jednak jest podyktowane zrozumiałymi pobudkami. W pierwszy tomie Zahred jawił mi się bardziej jako negatywna postać, na co wskazywały również jego wszystkie intrygi mające na celu zwrócić uwagę bogów. W tej części Zahred także kieruje się tym motywem, ale wbrew niektórym negatywnym czynom pojawiły się postacie, na którym Zahredowi zależy i dzięki nim potrafi pokazać bardziej swoje ludzkie oblicze.

Autor znów nie przesadza z elementami fantastycznymi. Prócz niezwykłego pochodzenia głównego bohatera (czy też klątwy), jego wyróżniających zdolności, czasem tajemniczej obecności bogów, w książce czytelnik nie znajdzie więcej nadnaturalnych opisów. Cała akcja skupia się na powstawaniu królestwa i kształtowaniu się nowej władzy. To właśnie te wątki przodują, ukazując ciemne oblicze sprawowania rządów. Michał Gołkowski ciekawie podchodzi do tematu, przedstawiając przemianę Zahreda i to, jak odbierają go osoby piastujące wysokie stanowiska wraz z prostym ludem i przeciwnikami. Im wyżej pnie się Zahred, tym więcej przed nim wyzwań i tym bardziej naraża się otaczającym go rywalom. Twórca nie stroni też od morału, jakim jest zgubna pewność siebie przy sprawowaniu rządów i jak wiele trzeba czasem poświęcić, by utrzymać kontrolę w trudnych sytuacjach oraz w jaki sposób władza zmienia charakter człowieka.

Ponownie jestem pod wrażeniem stylu Michała Gołkowskiego, jego umiejętności opisywania sytuacji konfliktowych, rozwiązywania problemów przez bohatera, snucia intryg przez wrogów Zahreda i oddania obrazu społeczeństwa podczas kształtowania się władzy, najazdów i stanu pokoju. Autor świetnie przedstawia wątki bitewne, nie przynudza, czasem co prawda nadmiar obecności przymiotników przy opisach przyrody i miejsc mnie nudził, jednak nie było to tak męczące jak w poprzednim tomie. Tam miałam serdecznie dość i sporo akapitów bym wywaliła, tutaj nie byłam przytłoczona ich ilością i tylko czasem trochę się niecierpliwiłam.

Zakończenie bardzo podobne do pierwszej części, ale miałam trochę niedosyt. Zabrakło mi jakiegoś epilogu opowiadającego o losach pozostałych bohaterów, dzięki któremu zaspokoiłabym własną ciekawość. Nie jest to jakaś bardzo negatywna cecha książki, która psuje całokształt lektury, ale tych kilka zdań podsumowujących działania Zahreda i jego popleczników bardzo by się przydało.

Czy polecam? Tak, nawet znacznie bardziej niż pierwszą część, która mocno dłużyła mi się na początku. Ten tom jest znacznie ciekawszy, porusza wątki narodzin królestwa oraz wyzwań z jakimi mierzą się jego mieszkańcy. Jeżeli lubicie czytać książki o narodzinach imperium i kształtowaniu się państw z drobnymi wątkami fantastycznymi to jak najbardziej zachęcam Was do przeczytania „Spiżowego gniewu” i „Bogów pustyni”.

Twarda oprawa przedstawia ilustrację głównej postaci. W środku umieszczono również grafiki przedstawiające niektóre wydarzenia z książki. Czcionka duża, czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu. Na początku znajduje się też mapka z księstwami królestwa.

 

Podsumowanie:

+ styl literacki

+ ukazanie bohaterów

+ bogate opisy

+ interesująca fabuła

+ wątki związane z kształtowaniem się państwa

+ przemiana postaci

+ tajemnica związana z pierwszoplanową postacią

+ dużo umiejętnie opisanych intryg i scen bitewnych

+ ilustracje wewnątrz książki

+ twarda oprawa

+ mapka

- brak

 

Liczba stron: 688

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Gatunek: fantasy

Rok wydania: 2018

Dla kogo: dla fanów fantastyki opisującej kształtowanie się królestw i dla miłośników epickich bitew.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj