7.08.2024

"Czarownica" Deborah Harkness

 


Seria „Księga wszystkich dusz” prześladowała mnie już od dobrych kilku lat, odkąd zobaczyłam pozytywne recenzje na bookstagramach. Do moich rączek trafił egzemplarz biblioteczny w sporo starszym wydaniu od wydawnictwa Amber. Pierwsza część „Czarownica” opowiada o Dianie Bishop, kobiecie wywodzącej się z rodu potężnych czarownic, uciekającej od swojego dziedzictwa w świat nauki, twardo stąpaja po ziemi doktor historii badająca manuskrypty w oksfordzkiej Bibliotece Bodlejańskiej.

Pewnego dnia podczas pracy natrafia na nietypową księgę. Pod dotykiem Diany zaczyna emanować magiczną mocą. Ponieważ doktor nie jest zainteresowana czarnoksięskimi przedmiotami, opisuje najważniejsze jej zdaniem cechy manuskryptu i odkłada go na miejsce. Kiedy jednak próbuje odzyskać go z powrotem, okazuje się, iż nikt nie widział go od przeszło stu lat. Istoty nadnaturalne wyczuwają jednak jego obecność i postanawiają go odszukać. Diana staje w centrum dziwnych wydarzeń, nagle będzie musiała skonfrontować się z własną mocą oraz znosić towarzystwo ponadprzeciętnie elokwentnego wampira, który również wydaje się mieć podejrzane motywy. Jak Diana poradzi sobie z chaosem w jej życiu? Czy magia ją przerośnie? I kim jest tajemniczy wampir?

(Opis wydawcy): „Piękna i młoda doktor historii Diana Bishop studiuje alchemiczne księgi w oksfordzkiej Bibliotece Bodlejańskiej. Jeden manuskrypt promieniuje dziwnym lśnieniem. Brakuje mu kilku stron. A spod pisma wyłania się niemożliwy do odczytania inny tekst. Diana wie, że aby go odczytać, musiałaby użyć swoich magicznych mocy. Pochodzi bowiem z potężnej rodziny o wielowiekowych czarnoksięskich tradycjach. Z rodziny pierwszej czarownicy straconej w Salem. Ale Diana boi się swojej magii. Broni się przed nią. Wraca jednak do księgi. Lecz okazuje się, że manuskryptu nie ma w bibliotece, bo zaginął przeszło sto lat wcześniej… Tymczasem Oksfordem wstrząsają tajemnicze morderstwa. A Bibliotekę Bodlejańską zaludniają niebezpieczne czarownice, czarnoksiężnicy, demony i wampiry. Wszyscy poszukują księgi… Wśród tych istot, których nie sposób odróżnić od ludzi, jest urzekający Matthew Clairmont – tajemniczy światowej sławy profesor biochemii i neurologii. Diana wie, że nie wolno jej złamać zakazu wchodzenia w uczuciowe związki z przedstawicielami innych ras. Wie, że tę miłość może przypłacić życiem. Tak rozpoczyna się przebogata opowieść o zakazanej potężnej miłości wśród walki o tajemnicę, która być może zmieni świat… .

Pierwsze strony dość szybko przykuły moją uwagę i sprawiły, iż zainteresowałam się historią doktor Bishop. Jej traumatyczna przeszłość, naznaczona mrocznym dziedzictwem magicznym oraz sama kreacja postaci, jej wyjątkowe zdolności, które stopniowo ujawniają się spod ukrycia oraz dociekliwość i upór zdecydowanie wpłynęły na mój pozytywny odbiór powieści. Wydaje mi się, że autorka dość szczegółowo rozwinęła opisy bohaterów, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych, również postarała się o różnorodność poszczególnych ras pojawiających się na kartach książki. Czytelnik ma więc do czynienia z wampirami, czarownicami i demonami, każda rasa wydaje się też dobrze dopracowana, aczkolwiek wiele niuansów dotyczących istot fantastycznych Diana poznaje wraz z biegiem wydarzeń. Motywem przewodnim jest oczywiście zaginiony manuskrypt, o którego poznanie treści walczą wszystkie rasy i każda z nich chce być pierwsza.

Tajemnica manuskryptu to element fabularny, który mocno wiąże czytelnika z pragnieniem dowiedzenia się więcej na temat jego losu. Kolejny to sekret Diany, także intrygujący od samego początku. Wydawać by się mogło, iż wątek romantyczny związany z profesorem Clairmontem i doktor Bishop też zauroczy odbiorcę książki, a jednak śmiem twierdzić, że z tym może być różnie. Mnie do siebie nie przekonał, ponieważ w pewnym momencie autorka zanadto skupiła się na budowaniu więzi pomiędzy tą dwójką, a za mało na tempie akcji. Taki zabieg sprawił, iż akcja mocno zwolniła, pomimo wstawianych od czasu do czasu rewelacji na temat księgi lub przeszłości Diany. Szkoda, ponieważ warsztat Deborah Harkness wydawał mi się nawet niezły, także jeżeli chodzi o konstrukcję powieści, czy bogate opisy postaci i miejsc. Narracja w pierwszej osobie nie skupiała się za dużo na emocjach Diany lecz również na akcji i pozostałych postaciach, ale nawet to nie pomogło przy tak przynudzającym wątku miłosnym.

Ostatecznie książkę czyta się ciekawie, biorąc pod uwagę konflikt ras, zaginioną księgę, zapadającą w pamięć główną bohaterkę i jej niezwykłe talenty magiczne. Pomijając dość długi i ckliwy wątek romantyczny z udziałem wampira typowy dla czasów sprzed dekady, jest nieźle. Osobiście liczyłam na znacznie więcej elementów fantastycznych i wydarzeń, które zmiotłyby mnie z krzesła, ale tak też jest dobrze. Zakończenie znacznie poprawiło moje nastawienie do tej książki i zachęciło do sięgnięcia po kolejne tomy. „Czarownicę” polecam przede wszystkim fanom wampirów i czarownic, a także zwolennikom rozbudowanych wątków romantycznych z udziałem paranormalnych istot.

Uwaga! Nowe wydanie od wydawnictwa Mag nosi tytuł „Księga czarownic” i jest znacznie grubsze, ponieważ zawiera w sobie dwa tomy starego wydania: „Czarownica” i „Tajemnica”.

Okładka przedstawia ilustrację starej księgi na bordowym tle. Na klapach umieszczono streszczenie książki oraz notę biograficzną autorki. Czcionka średniej wielkości, czytelna.

 

Podsumowanie:

+ interesująca bohaterka

+ narracja pierwszoosobowa

+ rozbudowany świat przedstawiony

+ styl literacki

+ konstrukcja powieści

+ fabuła książki

- zbyt rozbudowany wątek romantyczny

 

Liczba stron: 448

Gatunek: fantasy, paranormal romance

Rok wydania: 2011

Wydawnictwo: Amber

Dla kogo: dla miłośników opowieści o wampirach, czarownicach, demonach z bogatym wątkiem romantycznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj