13.05.2024

"Zaczekaj na mnie" Jennifer L. Armentrout

 


Trochę już przeczytałam książek od Jennifer L. Armentrout, na tyle sporo, że mniej więcej wiem czego spodziewać się po historiach napisanych przez autorkę. Oczywiście musiałam sięgnąć po kolejną jej powieść, dlatego wybór padł na jeden z najnowszych wydanych tytułów. Dodam, że do tej pory poznałam twórczość Armentrout bardziej od strony fantastycznej (dobra, fantastyczna to gruba przesada, bardziej pasuje tutaj określenie romans paranormalny i romantasy), dlatego ciekawiło mnie jak przypadnie mi do gustu gatunek obyczajowy. O czym opowiada „Zaczekaj na mnie”?

Avery ma za sobą bolesne doświadczenie. Ponieważ kilka lat temu została brutalnie upokorzona podczas święta Halloween, jedynym czego pragnie to uciec od wspomnień. Z tego powodu wyjeżdża z rodzinnej miejscowości, urywa kontakt z bliskimi, zapisuje się na studia, które dzielą ją lata świetlne od domu. Ma nadzieję na nowy początek i uzdrowienie z traumy. By jeszcze bardziej utwierdzić się w swojej decyzji, postanawia nie spotykać się z chłopakami, nie randkować, nie wikłać się w żadne związki. Jednak na zajęciach poznaje Camerona, który wręcz nie daje jej spokoju i rzuca poważne wyzwanie wszystkim jej regułom. Avery wie, iż nie może nikomu zaufać. Tylko czy będzie umiała wytrwać w swoich przekonaniach?

(Opis wydawcy): „Avery Morgansten chce uwolnić się od wspomnień o wydarzeniach, jakie przed pięciu laty rozegrały się na przyjęciu z okazji Halloween i które położyły się mrocznym cieniem na jej życiu. Dlatego wyjeżdża na uczelnię oddaloną tysiące kilometrów od domu. Teraz myśli tylko o tym, by punktualnie zjawiać się na zajęciach, nie zwracać na siebie uwagi i pilnuje, żeby bransoletka na jej lewym nadgarstku zawsze była na swoim miejscu. Może, jeśli będzie sprzyjało jej szczęście, znajdzie nawet przyjaciół. Dziewczyna z trudem osiągnęła równowagę i ma jasną wizję przyszłości – żadnych związków. Niestety, już od pierwszego dnia na uczelni Avery wpada na Camerona – chłopaka, którego trudno tak po prostu zignorować.

Bardzo lubię książki Jennifer L. Armentrout, dlatego z zainteresowaniem podchodziłam do lektury „Zaczekaj na mnie”. Początek zapowiadał się dość intrygująco, ponieważ sekrety ukrywane przez Avery wydały mi się dość istotne dla całej fabuły i nie pomyliłam się. Również przyjazd bohaterki do nowego miasta, odnalezienie swojego miejsca w zupełnie innym otoczeniu, radzenie sobie na studiach i życie z trudnymi wspomnieniami to dość poważne problemy dla młodej dziewczyny. Avery została przedstawiona jako nieufna postać, wrażliwa, ale zdecydowana na uwolnienie się od brzemienia przeszłości i z postanowieniem, że już nigdy nie zwiąże się z facetami. Autorka wraz z rozwojem akcji sabotuje wszystkie postanowienia Avery, ponadto stawia na jej drodze także niezwykle atrakcyjnego mężczyznę, który jest wręcz zahipnotyzowany młodą kobietą. Armentrout stale podsyca konflikt pomiędzy relacją Avery, a Cameronem, który stara się zdobyć jej zaufanie, jednak nie jest to proste w przypadku kogoś, kto ma za sobą trudne przeżycia.

Tyle mogłabym napisać o samej fabule. Według mnie nie była jakoś szczególnie wyszukana, akcja prowadzona jest na zasadzie wymiany dialogów pomiędzy bohaterami, opisem uczuć, czy też czasem wspomnień. Autorka skupiła się na relacjach Avery z ludźmi i to na podstawie pewnych utarczek i poważnych uraz tworzy napięcie, zachęcając do poznawania dalszych losów pary. Prócz zagadki związanej z przeszłością Avery moim zdaniem nie pojawiło się nic wartego głębszej uwagi. Sporo wątków jest oklepanych, a akcja do bólu przewidywalna. Najbardziej nie podobał mi się też wątek Camerona, który został ukazany jako pozytywny bohater, a jednak jego naciski na Avery, by powiedziała mu prawdę o sobie, stawianie ultimatum, obrażanie się i tym podobne zachowania sprawiły, iż nie do końca byłam przekonana do tej postaci.

Ogólnie spodziewałam się znacznie więcej po tej historii. Miałam nadzieję na większą ilość absorbujących wątków, rozwinięcia pewnych wydarzeń, udziale pobocznych postaci w przebieg fabuły. Tymczasem autorka skupiła się na relacji Avery i Camerona, co w pewnym momencie stało się po prostu nudnawe. Zakończenie także mnie nie porwało, a raczej odebrałam je jako przewidywalne do bólu, nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. W mojej ocenie jest to jedna ze słabszych powieści od Armentrout. Dlatego mam problem z poleceniem tego tytułu. Bardziej nadaje się jako lekka lektura na wieczór, jeśli szukacie pogodnego romansu bez głębszej treści. Dla bardziej ambitnych czytelników książka raczej się nie sprawdzi.

Na pierwszym planie okładki znajdują się litery tytułowe. Za nimi umieszczono małe gwiazdki na żółtym tle. Rozdziały ozdobione małymi serduszkami.

 

Podsumowanie:

+ prosty styl autorki

+ narracja pierwszoosobowa

+ interesujące ukazanie relacji Avery i Camerona

+ zagadka związana z przeszłością bohaterki

+ bogate dialogi i opis uczuć postaci

- przewidywalna akcja

- mało interesujących wątków

 

Liczba stron: 415

Wydawnictwo: Muza S.A., Akurat

Gatunek: romans obyczajowy

Rok wydania: 2023 (z 2013), e-book

Dla kogo: dla fanów lekkich romansów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj