9.05.2024

"Żniwa dusz" Patricia Briggs

 


Jeszcze jedna historia o przygodach Mercy! Ponieważ Mercy nigdy dość, przedstawiam Wam krótkie streszczenie początkowej fabuły, a następnie zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji. O czym opowiadają „Żniwa dusz” i w co tym razem zostanie uwikłana główna bohaterka?

Mercy nie może narzekać na brak zajęć. Tylko udało jej się zażegnać zagrożenie ze strony dawnego sojusznika, na terytorium watahy pojawia się kolejny wróg, wyjątkowo potężny. Znikają wampiry, wiedźmy, a także istoty ledwie dotknięte talentem magicznym. Wszystko wygląda na kolejną robotę wiedźm, ale gdy wataha natknie się na wieść o legendzie związanej z magicznym artefaktem, z pozoru proste rozwiązanie zmusi stado do skorygowania tropów. Wkrótce zetkną się z niebezpieczeństwem, które przerazi nawet indiańskich bogów. Ktoś wypuścił na światło dzienne magię, która nigdy nie powinna wpaść w niepowołane ręce. Jak Mercy poradzi sobie z czymś, co przeraża nawet najpotężniejsze istoty nadnaturalne?

(Opis wydawcy): „Ani chwili spokoju! Ledwie wataha z Tri-Cities uporała się z zagrożeniem ze strony czarnych wiedźm, już pojawiają się nowe kłopoty. Znikają wampiry, białe wiedźmy, a nawet niezbyt potężni pradawni. Po mieście grasuje szalony Żniwiarz ze swoim nie mniej szalonym sierpem. Magiczne pająki tkają sieci zaklęć w rodowych siedzibach magicznych istot. Jednym słowem – chaos. Czyli coś, co może i męczy, ale jednak jest prawdziwym żywiołem Mercy. Jeśli ktoś ma sobie z tym wszystkim poradzić, to właśnie ona. Zmiennokształtna kojocica, mając ze sobą całą watahę wilkołaków, wyjątkowo wrednego Pradawnego i całkiem grzecznego ducha, rusza na poszukiwania przyjaciół. I wrogów. I wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko nie ten koszmarny ból głowy po znokautowaniu dynią.

Przyznam, iż bardzo polubiłam pióro Patricii Briggs, nie tylko ze względu na jej serię o zmiennokształtnej mechaniczce, również przypadły mi do gustu części z cyklu „Alfa & Omega”, książki podobnie jak te o Mercy, wciągające już od pierwszych stron i trzymające w napięciu do samego finału. Zastanawiałam się jak autorka poradzi sobie ze „Żniwami dusz”, ponieważ jest to trzynasty tom cyklu, a jak to z kolejnymi tomami bywa, nie zawsze zachwycają tak samo jak te początkowe. Jak było w tym przypadku?

Uważam, że autorka poradziła sobie rewelacyjnie. Przede wszystkim, już wcześniej zjednała sobie moją miłość do pierwszoplanowej postaci, i w sumie nie tylko do niej. Polubiłam też relacje, jakie wiążą Mercy i jej przyjaciół, a także skomplikowane sojusze z wrogami i „dobrymi” znajomymi. Dzięki temu wszystkie epizody związane z charakterami występującymi w poprzednich tomach śledziłam ze sporym zainteresowaniem.

Fabuła rozwija się dość podobnie do poprzednich części: wprowadzenie wydaje się pozornie proste i niezwiązane z kolejnymi wydarzeniami, następnie sceny stają się coraz bardziej absorbujące, by pod koniec maksymalnie wciągnąć czytelnika. Pomimo tej powtarzalności i widocznego schematu, wcale nie jest nudno, a Patricia Briggs stale zaskakuje czytelnika i rozwija wątki skupiając się zarówno na głównej linii zdarzeń, jak i tej pobocznej, związanej z więzią Mercy, stadem, przeszłością oraz innymi bohaterami. Wraz z odkrywaniem fabuły, odbiorca zapoznaje się także ze skomplikowanym światem nadprzyrodzonym, który autorka stale rozbudowuje, zachęcając do zapoznawania się z regułami rządzącymi w tej powieści. Całość okraszona jest przyzwoitym językiem, a także swobodnym stylem, co sprawia, iż przygody Mercy się nie czyta, a połyka i wciąż jest się głodnym dalszych części jej losów.

Ogólnie seria przypomina mi  trochę serial fantastyczny, który chce się oglądać bez końca. Zastanawiam się skąd autorka czerpie tak intrygujące pomysły, jednocześnie nie przynudzając. Motyw Żniwiarza w połączeniu ze stadem wilkołaków może wydawać się tandetny, a jednak w wykonaniu Patricii Briggs wyszedł świetnie. Bardzo polecam tę część, zwłaszcza fanom opowieści o wilkołakach i urban fantasy, a jeśli nie czytaliście jeszcze wcześniejszych tomów, gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości.

Okładka przedstawia ilustrację graficzną głównej bohaterki, trzymającej sierp na tle łanu zbóż i nocy. Czcionka duża, czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu. Rozdziały ozdobione grafiką tatuaży.

 

Podsumowanie:

+ przyjemny styl autorki

+ pierwszoosobowa narracja

+ rozbudowany świat przedstawiony

+ interesująca główna bohaterka

+ motyw wilkołaków

+ stale nowe i absorbujące wątki

+ połączenie kryminału i fantastyki

+ szybka akcja

- brak

 

Liczba stron: 480

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Gatunek: fantasy, urban fantasy

Rok wydania: 2024 (z 2022)

Dla kogo: dla fanów opowieści o wilkołakach i innych nadprzyrodzonych istotach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj