31.08.2022

"Czterdzieści i cztery" Krzysztof Piskorski

 

Każdy, kto kocha steampunk powinien zapoznać się z powieścią „Czterdzieści i cztery” Krzysztofa Piskorskiego. Po lekturze tej książki, jestem wręcz zafascynowana nie tylko bogatą wyobraźnią autora, lecz także wciągającą od deski do deski historią, która z każdym rozdziałem pochłaniała mnie coraz bardziej. Akcja rozgrywa się w 1844 roku, a główną bohaterką jest Eliza Żmijewska, kobieta potrafiąca nie tylko zamaszyście machać szablą, ale jest również żądna krwi i zemsty. Czternaście lat temu jej oddział został brutalnie zamordowany, zaś jej najdroższa kuzynka, Emilia Plater zginęła od ran. Eliza nie potrafi otrząsnąć się wobec tamtej tragedii, dlatego gdy dostaje zlecenie na osobę odpowiedzialną za śmierć jej oddziału i klęskę bitwy pod Wilnem, nie waha się ani chwili. Od tej pory podąża śladem niezwykle wybitnego wynalazcy, zaś towarzyszy jej przerośnięty owad z osobistą misją oraz… gadająca głowa uczonego. Razem przeżyją mnóstwo ekscytujących przygód, ale też zmierzą się z niebezpieczeństwem, które może zagrażać nie tylko im, ale też całemu rodzajowi ludzkiemu. Czy wyjdą z tego cało i uda im się wypełnić zamierzone cele?



(Opis wydawcy): „Rok 1844. Odkrycie energii próżni zmieniło historię. Wojny i powstania potoczyły się nowym torem, a europejskie mocarstwa kolonizują światy równoległe. Do odciętej blokadą Anglii przybywa Eliza Żmijewska – poetka i ostatnia kapłanka zapomnianego słowiańskiego bóstwa. Ma wykonać wyrok na bogatym przemysłowcu, Konradzie Załuskim, wydany przez samego Juliusza Słowackiego. Czy Załuski naprawdę jest winny zdrady? A może padł ofiarą rozgrywki dwóch wieszczów? Europa stoi na krawędzi wojny. Rewolucjoniści, luddyści i szaleni prorocy snują piętrowe intrygi. Armie, tajne policje oraz floty powietrznych okrętów czekają na znak. Z pozaświatowych kolonii Francji, Anglii oraz Rosji nadciągają egzotyczne stworzenia i obce siły. Coś lęgnie się w ciemnych zaułkach miast... .

Pierwszym, na co zwróciłam uwagę podczas czytania to nietuzinkowy styl, który sprawia, że śledzenie tekstu jest prawdziwą przyjemnością. Autor wręcz bawi się słowem, zachęcając czytelnika do zagłębiania się w lekturę, zaś ukazywane sceny są ucztą dla wyobraźni. Piskorski bardzo ciekawie przedstawia swoją opowieść, wykorzystując motyw równoległych światów oraz łącząc fantastykę z faktami historycznymi. W ten sposób na kartach powieści pojawiają się nie tylko dziwaczne stwory i niezwykłe etherowe zjawiska, ale też tacy bohaterowie jak Słowacki, Mickiewicz, Emilia Plater, George Byron i inni. Piskorski nawiązuje również do mitologii słowiańskiej, dodając czasem mityczne stworzenia, prócz nich oczywiście występuje cała masa wynalazków. Pomieszanie z poplątaniem? Być może. Jednak pisarz udowodnił, że połączenie tych wszystkich niuansów może dać niezwykły efekt, co więcej, udało mu się tego dokonać w taki sposób, że cała fabuła łączy się w znakomity sposób i bez zgrzytów. Jestem zachwycona i już wiem, iż z chęcią przeczytam więcej książek tego autora.

Każdy z bohaterów został przedstawiony bardzo dokładnie, czytelnik ma okazję poznać dokładny wygląd, przeszłość, charakter i cel postaci. Najbardziej kibicowałam Elizie, która ciągle mnie zaskakiwała, także Xa’ru, ogromny robal miał intrygującą historię. Pomysł autora na stworzenie gadającej głowy, chociaż dla mnie zbyt dziwaczny i trochę obrzydliwy dodawał powieści oryginalności oraz komizmu. Nie zabrakło też elementów dreszczyku, czyli tajemniczych stworzeń zagrażających ludzkości oraz antagonistów knujących przeciwko głównym bohaterom.

Fabuła została dopracowana niemal do końca. Dlaczego niemal? Pod koniec historii miałam wrażenie, że autor zmienił trochę koncepcję, poza tym wielokrotnie pojawiały się opisy bitew, które zawsze mnie nudzą. Samo zakończenie utrzymane nieco w filozoficznym aspekcie nawet przypadło mi do gustu, co nie zmienia faktu, że wiele wydarzeń w kulminacyjnym momencie zwolniło tempa. Pomimo tego faktu, całość oceniam pozytywnie.

Czy polecam? Jak najbardziej! Jeżeli lubicie fantastykę napisaną z rozmachem, w której autor bazuje na wydarzeniach historycznych i jesteście otwarci na połączenie wielu motywów (mitologii, techniki, historii) to jest to książka dla Was.

Okładka przedstawia wizerunek powietrznego statku na tle miasta w nieco bajkowym stylu. Przed każdym rozdziałem autor zamieszcza własne teksty w formie listów, wierszy, czy artykułów mających związek z fabułą książki. Czcionka duża i czytelna.

 

Podsumowanie:

+ bogaty styl autora

+ ciekawie rozrysowany świat przedstawiony

+ barwni bohaterowie

+ nawiązanie do wydarzeń historycznych, mitologii słowiańskiej, klasyki

+ okładka książki

- akcja pod koniec delikatnie się rozmywa

 

Ilość stron: 548

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Gatunek: fantasy

Rok wydania: 2016

Dla kogo: dla osób lubiących pomieszanie gatunków i nawiązania do klasyki, mitologii słowiańskiej, historii oraz dla fanów steampunku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj