Wreszcie udało mi się dotrwać do końca, przynajmniej jeżeli chodzi o ostatni tom heksalogii o Dorze Wilk o nazwie „Na wojnie nie ma niewinnych”. Jeżeli sądzicie, że dam Wam spokój z książkami Anety Jadowskiej to jesteście w błędzie i musicie wykazać się w tym względzie cierpliwością :-) . Świat Thornu wykreowany przez autorkę składa się również z przygód Nikity, Witkacego, a także Dory spoza kanonu głównej serii, prócz tego powstało jeszcze kilka tomów opowiadań. To oznacza mnóstwo godzin spędzonych przy książkach pisarki, co niezmiernie mnie cieszy :-D
„Podnosząc rękę na najbliższych Dory Wilk, Bruno wydał na siebie wyrok. Ale nic nie jest łatwe dla wiedźmy, gdy na szali spoczywa bezpieczeństwo jej stada, życie Varga i jej poczytalność. Echa zbrodniczej magii z czasów drugiej wojny światowej, nielegalne walki zmiennych, wilcza wojna terytorialna, elfy, zdrady i rozgrywki w Starszyźnie… Co jeszcze spadnie na głowę Dory Wilk? I jakim cudem jej największym sojusznikiem jest akurat Roman?” Dora za wszelką cenę stara się odszukać Varga, który wyruszył jej na ratunek, gdy sama miała kłopoty podczas opętania. Niestety, wszelkie tropy urywają się, zaś wypowiedzenie wojny jednemu ze Starszych może mieć katastrofalne skutki. W dodatku jej prababka tym razem nie może przyjść z pomocą, co czyni wiedźmę podatną na atak wrogów. Dora jednak nie cofnie się przed niczym, by ratować jedną z najbliższych jej osób. Rozkład sił zmienia się, gdy dowiaduje się o prawowitym przywódcy stada Thornu, zdrajcach wśród Starszyzny, walkach zmiennokształtnych i eksperymentach, wysłanniku Dłoni i wpływie spotkanej w lesie szamanki. Wygląda na to, że Bruno nie wie z jak wielkim zagrożeniem zadarł.
Finał heksalogii skupia się głównie na wilkołakach, dawnych bóstwach, legendzie o Białym Wilku, historii prababki Dory i długo pielęgnowanej urazie przez jednego z bogów. Jak zwykle spotkamy bohaterów znanych z poprzednich części, zaś przygody głównej postaci dostarczą czytelnikowi wrażeń i także śmiechu. Przekomarzanie się Dory z potencjalnymi przeciwnikami jak zwykle bawi i zaciekawia, sprawiając, że książkę połyka się w szybkim tempie. Czytając ostatni tom nie miałam jednak wrażenia, że mam do czynienia z końcówką historii o Dorze, ponieważ zakończenie powieści sprawiało wrażenie dość otwartego. Cóż, powstało jeszcze kilka opowiadań o głównej bohaterce i aż mnie rwie do sięgnięcia po nie.
Szata graficzna książki tradycyjnie nawiązuje do poprzednich części – są ilustracje, przed każdym rozdziałem widnieje obrazek skrzyżowanych mieczy, na okładce prezentuje się nam Dora z mieczem w ręku, zadrapaniach na twarzy i zaklęciami w tle. Na klapach umieszczono fragment książki wraz z rekomendacjami i notę biograficzną Anety Jadowskiej. Jeżeli czytaliście moje poprzednie recenzje książek z tej serii to wiecie, że jestem pod wrażeniem tego wydania, więc nie będę się już powtarzać. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to drobne literówki i różnice czcionek w druku (przykład ze strony 276 – „zalazł mi za skór” i dalej słowo czcionka napisane mniejszymi literami, nie było tego dużo, ale to duży brak dopracowania mocno rzucający się w oczy).
Podsumowanie:
+ szata graficzna książki
+ ciekawie skonstruowany świat Thornu
+ ilustracje postaci
+ różnorodność ras pojawiających się w powieści
- drobne literówki
Ilość stron: 536
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2020
Gatunek: fantasy, urban fantasy
Dla kogo: dla fanów urban fantastyki i przygód Dory Wilk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz