2.08.2021

Seria "Wodospady Cienia" C. C. Hunter

 

W moje rączki wpadła ostatnio seria „Wodospady Cienia” C. C. Hunter. Ponieważ miałam ochotę na lekką, szybką i młodzieżową lekturę, postanowiłam dać szansę właśnie temu cyklowi książek. Jakież było moje zdziwienie, gdy po przeczytaniu pierwszej części, natychmiast chciałam sięgnąć po kolejną i jakoś tak wyszło, że przeczytałam wszystkie tomy w dwie doby. Ups… niczego jednak nie żałuję. Chyba jedynie tego, że cała moja przygoda z tymi powieściami skończyła się tak prędko.


 

Życie Kylie Galen nie jest łatwe. Umiera jej ukochana babcia, rzuca ją chłopak, jej rodzice się rozwodzą, a w dodatku ciągle widuje dziwną postać, której nikt poza nią zdaje się nie zauważać. Jedna nieodpowiednia impreza z nieodpowiednimi ludźmi zmienia jej życie na zawsze. Matka wysyła ją na obóz dla trudnej młodzieży do Wodospadów Cienia. Jej współobozowicze nie są jednak po prostu <trudni>… Kylie nie wierzy, że jej miejsce jest wśród tych dziwolągów. Oni twierdzą jednak, że jest jedną z nich. Kim dokładnie? Tego nie wie nikt… W dodatku w życiu Kylie pojawiają się Derek i Lucas. Są bardzo różni, ale obaj zajmują znaczące miejsce w jej sercu.” Pierwszy tom zatytułowany „Urodzona o północy” rozpoczyna się od opisu kłótni rodziców Kylie, wiadomości o ich rozwodzie, ukazaniu trudności nastoletniego życia bohaterki. Kylie obawia się niewidzialnego prześladowcy, który nieustannie ją obserwuje. Chcąc odreagować trudy codzienności, dziewczyna wybiera się na imprezę, która pakuje ją w poważne tarapaty. Matka zmęczona wychowywaniem zbuntowanej córki i jej dziwacznymi problemami, wysyła ją na obóz do Wodospadów Cienia przeznaczonego dla trudnej młodzieży. Kylie już w autobusie odkrywa, że będzie miała do czynienia z dziwolągami, nie spodziewa się jednak, że sama tak mocno będzie odstawała od grupy. Gdy dowiaduje się o istnieniu świata nadprzyrodzonego, początkowo nie może uwierzyć, iż sama się do niego zalicza. Wyjątkowe zdolności odróżniają ją od pozostałych rówieśników w obozie, ale Kylie wciąż upiera się o przynależności do świata ludzi. Wkrótce Kylie będzie musiała dokonać wyboru: czy pozostać wśród przedstawicieli istot nadnaturalnych i rozwinąć ukryte zdolności, czy też odrzucić genetyczną spuściznę przodków i powrócić do życia pośród ludzi? Sytuacji nie poprawia fakt, że zaczynają się nią interesować dwaj przystojni młodzieńcy, utrudniając powrót do rodzinnego domu.

Pierwsza część „Wodospadów Cienia” wprowadza nas do świata wampirów, wilkołaków, elfów, zaklinaczy duchów i innych fantastycznych gatunków. Poznajemy bohaterów, którzy będą pojawiać się przez wszystkie tomy serii. Mamy więc do czynienia z najlepszymi przyjaciółkami Kylie, a więc nieco zadziorną Dellą, tajemniczą i zabawną Mirandą, pomocną Holiday, oprócz nich także denerwującym Burnettem, łamiącym serca Lucasem, lojalnym Derekiem, czy też ciekawskim Perry’m. Autorka odkrywa przed nami sekret nawiedzającego Kylie ducha, a kiedy już dzieli się z nami tą wiedzą, możemy być pewni, że historia w pewien sposób nas poruszy.

Odkąd Kylie trafiła do obozu w Wodospadach Cienia, dręczy ją jedno palące pytanie: kim jestem? Przebywając w świecie niezwykłych istot i odkrywając swoje niesamowite moce, Kylie wciąż nie wie, do którego gatunku tak naprawdę należy. A desperacko pragnie poznać swoją prawdziwą naturę… tym bardziej, że nawiedza ją duch, który twierdzi, że ktoś bliski Kylie umrze przed końcem lata. Gdyby tylko wiedziała, kogo i w jaki sposób powinna uratować… Poważnym problemem Kylie jest też jej sytuacja uczuciowa. Pociągający wilkołak Lucas opuścił obóz, ale wciąż odwiedza Kylie w snach. Derek, półelf, chce więcej, niż Kylie może mu dać i coraz bardziej się niecierpliwi. Gdy Lucas powraca, Kylie jest zmuszona do dokonania wyboru, a to łamie jej serce. Gdy znienacka pojawia się zagrożenie, Kylie za wszelką cenę chce ochronić to, co jest jej drogie. Jednocześnie zbliża się ku swojemu przeznaczeniu… .” Drugi tom „Przebudzona o świcie” kontynuuje przygody bohaterki, od razu wrzucając czytelnika w wir wydarzeń. Nie dość, że Kylie posiada moc rozmawiania ze zmarłymi, co budzi przestrach wokół każdej nadprzyrodzonej istoty, którą pozna, to jeszcze ujawniają się w niej instynkty charakterystyczne dla wampirów i wilkołaków. Jakby tego było mało, Lucas, jej znajomy z dzieciństwa, uciekł z obozu, rzucając na siebie podejrzenia odnośnie ataku skierowanego na Kylie i pozostałych nastolatków. Derek pragnie, by dziewczyna zapomniała o Lucasie i zdecydowała się na związek z nim, ale jak ma to zrobić, skoro wilkołak ciągle wysyła do niej listy i odwiedza ją w snach? To nie koniec problemów Kylie. Teraz, gdy odkryła przeszłość swojego prawdziwego ojca, musi znaleźć jego adopcyjnych rodziców, by chociaż częściowo dowiedzieć się czegoś na temat własnych zdolności, które co chwila ją zaskakują. Najpierw jednak, bohaterka musi zmierzyć się z zagrożeniem przerastającym nawet najsilniejszych opiekunów obozu, a także ocalić bliską jej osobę, kimkolwiek ona jest.

Książka „Przebudzona o świcie” wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż pierwszy tom. Mamy tutaj wszystko co uwielbiam: sekrety dotyczące pochodzenia bohaterki, wartką akcję, niebezpieczeństwo towarzyszące postaciom na każdym kroku, wyjątkowe umiejętności Kylie, tajemnicę związaną z samymi wodospadami, od których obóz wziął swoją nazwę. Także dylemat Kylie odnośnie uczuć, wizje powiązane z duchami oraz trudna sytuacja związana z jej rodzicami sprawiły, że ciężko było mi się oderwać od tej części.

Kylie nie cofnie się przed niczym, by w końcu poznać prawdę o sobie, nawet jeśli narazi to ją i jej przyjaciół na niebezpieczeństwo. Wciąż jest rozdarta między wilkołakiem Lucasem i półelfem Derekiem i choć próbuje podjąć decyzję, dręczy ją pytanie, czy to na pewno dobry wybór. Co gorsza, nawiedza ją dziwny duch kobiety, który stara się jej przekazać tajemnicze przesłanie. Rozwiązanie zagadki może być kwestią życia i śmierci. Czy Kylie uda się ochronić bliskich? Kim tak naprawdę jest? Co, jeśli prawda jest o wiele bardziej niezwykła, niż ktokolwiek mógłby sądzić?” Trzecia część „Zabrana o zmierzchu” odkrywa przed nami więcej na temat pochodzenia głównej bohaterki oraz jej nietypowych zdolności, nie ujawnia jeszcze jednak wszystkich sekretów. Z Kylie kontaktują się jej adopcyjni dziadkowie. Radość z poznania osób wychowujących jej ojca nie trwa zbyt długo. Ktoś skutecznie zaciera za sobą ślady, by Kylie nie mogła dowiedzieć się więcej na temat własnej przeszłości. Odwiedzający ją duch również przyprawia o frustrację. Nastolatka nie ma pojęcia jak rozwikłać zagadkę nawiedzającej ją kobiety, tym bardziej trudno jej pomóc pogrążonej w żalu zmarłej. Przyjaciele nakazują Kylie odciąć się od ducha, gdy wychodzi na jaw jego krwawa przeszłość, ale dziewczyna uparcie próbuje rozwiązać tę sprawę, narażając siebie na niebezpieczeństwo. Sytuacji nie poprawia fakt, że teraz depcze jej po piętach potężny wampir, który pragnie by przyłączyła się do wyrzutków. Alternatywnym wyborem jest śmierć z jego ręki.

Przygody Kylie zaskakują czytelnika także w tym tomie. Wciąż mamy do czynienia z dylematem uczuć bohaterki wobec dwóch innych postaci: Dereka i Lucasa, nie jest to jednak zbyt nachalne ze strony autorki i nie denerwuje tak jak w innych książkach. Poszukiwanie odpowiedzi na temat przeszłości Kylie intryguje, zaś odkrycie prawdy jeszcze bardziej miesza w głowie. Trzeci tom „Wodospadów Cienia” nie odbiega od swoich poprzedników i wciąż każe czytać dalej.

Stało się. Kylie w końcu wie, kim jest, ale nie rozwiązało to nawet najmniejszego z jej problemów. Nikt nigdy nie słyszał o takim gatunku… oprócz tajnej organizacji JBF, która podejrzanie interesuje się Kylie i namawia ją do udziału w badaniach, które mogą bardzo źle się skończyć. Jakby tego było mało, Lucas, jej ukochany wilkołak, musi przedkładać swoją sforę i swój gatunek ponad miłość do niej, a to, że dziewczyna rozmawia z duchami, jest dla niego nie do zaakceptowania. Gdyby wiedział, że nawiedzają ją nawet duchy żyjących… na przykład Holiday, komendantki obozu. Czy to znaczy, że grozi jej niebezpieczeństwo?” Czwarta część przygód Kylie „Szepty o wschodzie księżyca” wciąż trzyma poziom poprzednich tomów. Bohaterka musi rozwiązać problem ducha, który przybiera postać dobrze znanej jej osoby. Gdy Kylie odkryje tożsamość zmarłej, prawda na temat przeszłości Holiday wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana. Tymczasem ukochany Lucas odcina się od Kylie, wywołując w dziewczynie poczucie żalu i odtrącenia. Widząc to, Derek pomaga Kylie rozwiązać sprawy związane z nawiedzającymi ją duchami oraz poszukiwań dotyczących jej pochodzenia. Ponieważ chłopak doskonale odczytuje uczucia innych osób, a zwłaszcza Kylie, staje się jej wsparciem i przyjacielem. Mętlik sercowy nie jest najgorszym problemem nastolatki. Zew dobiegający z pobliskiego lasu jest idealną pułapką dla Kylie, ale dziewczyna nie potrafi mu się oprzeć. Gdy bohaterka udaje się w głąb puszczy i opuszczonego cmentarza, odkrywa sekrety własnego gatunku, ale nie przybliża to jej do rozwiązania nurtujących ją pytań. Tylko opuszczając granice obozu może dowiedzieć się czegoś na temat własnych zdolności, ale czy zdoła podjąć się takiego kroku?

Czytając tę część, nie spodziewałam się, że akcja książki potoczy się w ten sposób. Po wrażeniach trzeciego tomu, autorka rzuca nas w niezły kocioł akcji i komplikuje coraz więcej. Gdy wyjaśniona zostaje kwestia gatunku do jakiego zalicza się Kylie, nie dostajemy gotowych odpowiedzi odnośnie umiejętności dziewczyny. Gdy sytuacja między Lucasem i Kylie przybiera nieoczekiwany obrót, dowiadujemy się więcej szczegółów na temat zobowiązań chłopaka, które jeszcze bardziej gmatwają sytuację tych dwojga. Dodając do tego zakończenie czwartego tomu, otrzymujemy porcję naprawdę solidnego dramatu. Oj, nie przypuszczałam, że ta historia nabierze takiego rozmachu.

Podróż Kylie ku własnej tożsamości powoli się kończy. Wyjechała z Wodospadów Cienia, ale wróg i tak ją odnalazł. Teraz widzi tylko jedno rozwiązanie: musi w pełni zawładnąć swoją mocą, by go pokonać i wypełnić swoje najtrudniejsze zadanie. Czy uda jej się ochronić swoich bliskich? Musi także zdecydować, czy ostatecznie oddać swoje serce… no właśnie, komu? I za jaką cenę?” Czas na ostatni tom serii zatytułowany „Wybrana o zmroku”. Kylie zdecydowała, że opuszcza obóz Wodospadów Cienia, by pogłębić relację ze swoimi jedynymi żyjącymi krewnymi posiadającymi paranormalne zdolności. Wraz z pozostałymi przedstawicielami swojego gatunku, Kylie poznaje swoje umiejętności i uczy się nimi posługiwać. Żyje jednak kompletnie odcięta od świata, podobnie jak reszta mieszkańców kryjówki. Okazuje się, że posiadanie niezwykłych darów przyciąga zbyt wiele uwagi ze strony tajnego rządu, jak i innych nadprzyrodzonych istot. Z obawy przed prześladowaniami, jej krewni ukryli się i tego samego oczekują od Kylie. Dziewczyna nie może jednak pogodzić się z narzuconymi ograniczeniami. Gdy pojawia się szansa na ucieczkę, Kylie chętnie z niej korzysta i w ten sposób wpada w niełaskę. Kylie ma również inny dylemat: odwiedzający ją duch nakazuje jej zabijać. Ponieważ nie chce spełnić woli ducha, musi nieustannie znosić jego humory. Nie tylko zmarły prześladuje dziewczynę. Kylie pragnie również zapomnieć o Lucasie, nie jest to jednak takie proste. Z jakiegoś powodu chłopak próbuje wynagrodzić jej swój błąd, Kylie zaś nie chce niszczyć mu przyszłości. Wkrótce będzie zmuszona wybrać pomiędzy nim i Derekiem, który również nie potrafi zapomnieć o łączącej ich więzi. Wątpliwości zostają odsunięte na bok, gdy okazuje się, że poważne niebezpieczeństwo zagraża jej mamie. Kylie nie cofnie się przed niczym, by obronić tych, których kocha, nawet jeżeli wróg jest znacznie od niej silniejszy. Czy wyjdzie cało z tego starcia?

Krótkie streszczenie piątego tomu za nami. Jak oceniam tę część? Nie chcę Was odstraszać od całości, ale muszę wymienić kilka uwag. Początek nie jest taki zły – poznajemy tryb życia innego gatunku, do którego należy główna bohaterka. Mimo ciekawego początku, trochę się zawiodłam. Myślałam, że dowiem się więcej o zwyczajach żyjących w ukryciu istot, tymczasem już w pierwszych rozdziałach czytamy o planowanym powrocie Kylie do obozu Wodospadów Cienia. Szkoda, ponieważ ten moment fabuły miał dobry potencjał i nim na dobre się rozwinął, autorka postanowiła go zakończyć. Później powracamy do typowych relacji Kylie z pozostałymi postaciami powieści, a ponieważ polubiłam jej przyjaciół, przekomarzania się między nimi jak zwykle uznałam za zabawny element lektury. Zakończenie jednak trochę mnie rozczarowało, ponieważ liczyłam na więcej fajerwerków i dramatu, akcja jednak rozwija się liniowo i schematycznie w stylu: żyli długo i szczęśliwie, więc tym razem C. C. Hunter nie udało się mnie zaskoczyć. Porównując ostatni tom do pozostałych to końcówka wypada najsłabiej, ale to nie znaczy, że jest aż tak źle. Szkoda jednak, że autorka nie postarała się bardziej rozbudować finalnego etapu akcji.

Pomimo wspomnianych przeze mnie wad ostatniego tomu, cała seria zaskoczyła mnie dość pozytywnie. Spodziewałam się typowego buntu nastoletniego i błahych problemów bohaterów, tymczasem otrzymałam solidną porcję rozrywki. Co prawda, mamy do czynienia z klasycznym wyborem pomiędzy dwoma miłościami, dziewczyną posiadającą unikalne zdolności, przegadanym już tematem wampirów, wilkołaków, czarownic i innych gatunków, to jednak wszystko zostało opisane w ciekawy sposób przez pisarkę. C. C. Hunter zgrabnie przeplata akcję, nie pozwalając oderwać się od książek. Bohaterowie w wielu sytuacjach okazują nietypową dojrzałość i poprzez pokonywanie przeszkód związanych z odkrywaniem paranormalnych zdolności, również rozwijają swój charakter. Pośród poszukiwań odnośnie własnej tożsamości, starają się odnaleźć swoje powołanie i życiową drogę. Historia dostarcza czytelnikowi wiele okazji do śmiechu i wzruszeń. Jeżeli będziecie mieć szansę spotkania się z tym cyklem gdzieś na sklepowej półce lub prędzej wśród bibliotecznych regałów, pozwólcie mu się porwać. „Wodospady Cienia” z pewnością stanie się ulubieńcem dla osób kochających lekkie powieści młodzieżowe.

Okładki ukazują nam młodą dziewczynę, mającą przybliżać wygląd głównej bohaterki. I tak widzimy zdjęcia „Kylie” na tle drzew, cmentarza, wodospadów, skał i jeziora. Całość prezentuje się dość tajemniczo i oddaje klimat powieści. Na grzbietach książek znajdują się również oznaczenia kolejności tomów, co jest bardzo pomocne podczas czytania.

 

Podsumowanie:

+ szybkość akcji

+ zabawne i wzruszające momenty fabularne

+ okładki książek

+ intrygujący świat przedstawiony

- mało zaskakujące zakończenie serii

 

Ilość stron: „Urodzona o północy” – 368, „Przebudzona o świcie” - 384, „Zabrana o zmierzchu” – 400, „Szepty o wschodzie księżyca” – 400, „Wybrana o zmroku” – 432

Wydawnictwo: Feeria (young)

Gatunek: fantasy, romans paranormalny

Rok wydania: „Urodzona o północy” – 2014 (z 2011), „Przebudzona o świcie” – 2014 (z 2011), „Zabrana o zmierzchu” - 2014 (z 2012), „Szepty o wschodzie księżyca” – 2015 (z 2013), „Wybrana o zmroku” – 2015 (z 2013)

Dla kogo: dla młodzieży, dla osób lubiących historie o wampirach, wilkołakach, czarownicach, zaklinaczach duchów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj