Ponieważ
spodobały mi się książki Magdaleny Witkiewicz, zaledwie kwestią czasu było
sięgnięcie przeze mnie po następną jej powieść. W ten sposób padła kolej na
”Ósmy cud świata”, lekką i przyjemną obyczajówkę, zawierającą w sobie elementy
romansu i podróży. Anna kocha zwiedzać świat i odkrywać nieznaną sobie kulturę,
dlatego nie potrafi się ustatkować. Jej marzenia kłócą się z wizją jej matki,
która chciałaby by córka jak najszybciej wyszła za mąż i dorobiła się gromadki
wnucząt. Anna na pierwszym miejscu w życiu stawia jednak na karierę, ku
rozpaczy jej rodzicielki.
„A czy ty znalazłaś już swój ósmy cud świata?
Kilka romantycznych chwil przeżytych w czasie urlopu w Azji budzi w Annie,
trzydziestokilkuletniej singielce, dawno uśpione uczucia. Kobieta podejmuje
decyzję, która na zawsze może zaważyć na życiu kilku osób. Jednak szczęście,
będące pozornie w zasięgu jej ręki, rozsypuje się nagle niczym domek z kart.
<Ósmy cud świata> to opowieść o tym, że czasami trzeba zbłądzić w ciemnym
lesie, by wreszcie znaleźć się na rozświetlonej polanie. A pierwszy promień
słońca można niekiedy znaleźć ukryty w niepozornej, maleńkiej kopercie,
zamkniętej w morskiej muszli przywiezionej z wakacji.” Historię Anny
poznajemy z jej punktu widzenia. Bohaterka opowiada o swoich wspomnieniach z
młodości i wielkich planach związanych z podróżowaniem. W ten sposób Anna
ukazuje swoje decyzje, które zaważyły na jej obecnym życiu. Jako kobieta po
trzydziestce, jest sama i stara się zapełnić pustkę spowodowaną brakiem
partnera. Marzy o dziecku i odnalezieniu swojej drugiej połówki, ale nie chce
spędzić całego życia u boku kogoś, kogo mogłaby tylko lubić. Chce kochać i być
kochaną, lecz los na jej drodze ciągle stawia niewłaściwe osoby. Ponieważ czuje
się samotna, mocno angażuje się w pracę, ale wie, że kariera nie zastąpi jej
bliskich. Pewnego razu dostaje premię. Ponieważ jest w trudnym związku z
szefem, postanawia odpocząć od bałaganu w głowie i pojechać do Wietnamu. Nie
wie, że tam przeżyje niezapomnianą przygodę, która odmieni nie tylko ją, ale
również spowoduje poważne komplikacje.
Autorka
ponownie zachwyciła mnie swoją wyobraźnią. Tym razem mamy do czynienia z nieco
poważniejszą książką pisarki, ale to nie znaczy, że gorszą. M. Witkiewicz
opisuje nam historię miłości w orientalnym klimacie, potrafiącą pobudzić
wyobraźnię każdego romantyka. Powieść opowiedziana jest z punktu widzenia dwóch
postaci – Anny i Tomka, dzięki czemu tę samą historię możemy poznać z różnych
pespektyw. Przywykłam do śmiesznych scen M. Witkiewicz, dlatego trochę się
zdziwiłam, że „Ósmy cud świata” wprowadza więcej nostalgii. Mimo mniejszej
ilości komizmu, M. Witkiewicz potrafi zaciekawić czytelnika i przedstawić
intrygującą fabułę o tym, że wielką miłość można spotkać nawet na drugim krańcu
ziemi.
Na
początku nieco denerwowało mnie, że Anna posiada tak wielką obsesję na punkcie
posiadania potomstwa. Na szczęście, książka skupia się nie tylko na tym, ale
też na opisie podróży, czy niedogodnościach związanych z poznawaniem
potencjalnego partnera Anny. Historia, która miała być prosta, okazuje się
nieco zagmatwana i w sumie do końca zastanawiałam się jak może się potoczyć.
Wstawka z pierwszych fragmentów książki trochę namąciła mi w głowie i nie
wiedziałam czego się spodziewać, dlatego trochę obawiałam się jak pewne wątki
się zakończą. Autorka sprytnie łączy każdy z nich i nieco filozoficznie
podchodzi do wyborów podejmowanych przez bohaterów. Mimo, że powieść jest lekka
w odbiorze i przewidywalna to jednak można wyciągnąć z niej wiele przemyśleń
dla siebie. Między innymi dlatego tak bardzo lubię książki pisarki.
Okładka
jest dość melancholijna i przedstawia zdjęcie muszli z kopertą w środku z
serduszkiem na miętowym tle. Czcionka jest dość mała, ale czytelna ze względu
na duże odstępy między linijkami. Każdy z rozdziałów został poprzedzony cytatem
interesujących powiedzeń wietnamskich oraz rysunkami malutkich muszelek. Tekst
książki podzielono na trzy części.
Podsumowanie:
+
barwne opisy podróży
+
lekki styl autorki
+
pisarka wplata swoje przemyślenia, z których każdy może wyciągnąć coś dla
siebie
+
ciekawie przedstawiona historia o miłości
+
okładka książki
-
brak
Ilość
stron: 336
Gatunek:
obyczajowy, romans
Wydawnictwo:
Filia
Rok
wydania: 2018 (wydanie kieszonkowe)
Dla
kogo: dla osób lubiących historie o miłości z wątkiem podróży w tle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz