21.10.2021

"Tam, gdzie milczą róże" Paula Er

 

Czytaliście książki autorki Pauli Er? „Tam, gdzie milczą róże” to mój pierwszy raz z pisarką, publikującą pod tym pseudonimem literackim. Zabierając się za tę książkę, miałam trochę opory, ponieważ sięgałam w ciemno. Nie zetknęłam się z żadnymi rekomendacjami polecającymi ten tytuł, a znałam publikację tylko z reklamy na facebooku ze strony „Wkurzona żona”. Postanowiłam jednak zaryzykować i dać szansę tej lekturze. Już na wstępie mogę spokojnie napisać, że nie był to czas stracony.



Tylko przyjaźń pozwoli ci uwierzyć, że wszystko jest możliwe. Na pierwszy rzut oka Anastazję i Jagodę różni tak wiele, że ich przyjaźń może wydawać się nierealna. Ta pierwsza to przytłoczona domową rutyną matka dwóch chłopców, ta druga – pewna siebie, zawsze uśmiechnięta kobieta sukcesu. Kiedy pewnego dnia Jagoda po prostu znika jak kamień w wodę, przyjaciółka postanawia podążyć jej śladami na drugi koniec Polski. Wkrótce odkryje, że to, co wyglądało na idealne życie, było jedynie sprawnie rozgrywanym spektaklem, a za maską z wyrysowanym szerokim uśmiechem schowana jest twarz opuchnięta od łez… <Tam, gdzie milczą róże> to poruszająca, pełna emocji historia o sile kobiecej przyjaźni, która sprawia, że z każdego życiowego zakrętu można wyjść na prostą.” Anastazja to kobieta, która jest nieszczęśliwa w małżeństwie. Musi codziennie znosić docinki męża na swój temat, a gdy próbuje załagodzić sytuację, powstają jeszcze większe kłótnie. Nie dość, że humory męża psują jej nastrój i doprowadzają do załamania nerwowego, to jeszcze trafiła jej się teściowa z piekła rodem, która wtrąca się wszędzie tam, gdzie nie powinna. Anastazja może jednak liczyć na swoją przyjaciółkę z pracy, Jagodę. Jako jedyna potrafi dać jej oparcie i możliwość wyżalenia się ze wszystkich trosk. Któregoś razu, Jagoda nie zjawia się w pracy, zaś koleżanka czuje, że coś jest nie tak. Postanawia pojechać do domu Jagody, w którym także jej nie zastaje. Jedyną wskazówką są dla niej ślady kociego futra na kocu i adres domniemanego pobytu Jagody na drugim końcu Polski. Anastazja nie waha się jednak i postanawia odnaleźć swoją przyjaciółkę, nim stanie się coś niedobrego. Gdzie zaprowadzi ją ten jedyny trop? Czy uda jej się przyjechać na czas, zanim będzie za późno?

„Tam, gdzie milczą róże” to wspaniała opowieść o trudach życia w małżeństwie, wartości damskiej przyjaźni oraz sile, jaka potrafi drzemać w każdej kobiecie. Nie mogę opisać emocji, które towarzyszyły mi podczas czytania tej powieści. Z pozoru prosta lektura, stała się istnym huraganem i kazała spojrzeć inaczej na przeciwności związane z życiem z drugą osobą. Nie zawsze pewne relacje da się naprawić, a przecież życie często toczy się dalej i trzeba również pomyśleć o sobie. To lekcja, którą muszą przyswoić sobie obie bohaterki tej historii. Autorka pokazuje również jak łatwo jest wprowadzić kogoś w kompleksy na skutek ciągłej krytyki i zwalania winy przez współmałżonka. Kłótnie i skomplikowane sytuacje  pomiędzy postaciami opisywane przez Paulę Er sprawiły, że podczas czytania miałam na skórze ciarki. Niesamowicie współczułam Jagodzie oraz Anastazji i do ostatniej strony zastanawiałam się jak zakończy się ta książka.

Jedynym czego mi brakowało to pokazanie historii ze strony mężczyzn. Nie chce mi się wierzyć, że tylko brzydsza płeć w małżeństwie jest tą „złą”. Często wina leży po obu stronach, a ukazanie panów jako tych gorszych wydało mi się dość naciągane i mało wiarygodne. Cóż, może są i takie małżeństwa, ale zdarzają się one dość rzadko, by zwalać całą winę na męski gatunek. Nie wstawiam jednak tej wzmianki jako bardzo krytycznej – książka podoba mi się na tyle, by przymknąć na te braki oko.

Wydaje mi się, że „Tam, gdzie milczą róże” jest mało docenioną publikacją na polskim rynku i zasługuje na więcej uwagi. Jeżeli znajdziecie gdzieś ten tytuł, mogę go spokojnie Wam polecić. To wspaniała powieść obyczajowa, która dostarczy każdemu potężnej dawki emocji, a także, na przykładzie bohaterek, wskaże jak zawalczyć o siebie. Autorka cudownie gra na uczuciach czytelnika i pokazuje, że w każdym związku należy dbać o swoje szczęście i szacunek.

Okładka przedstawia zdjęcie róży pod kloszem i uważam, że świetnie nawiązuje do przesłania całej powieści. Na klapach dodano krótką biografię autorki oraz fragment książki. Czcionka tradycyjnej wielkości i czytelna.

 

Podsumowanie:

+ autorka gra na emocjach czytelnika

+ interesująca fabuła

+ wspaniała historia o przyjaźni

+ okładka

- brak

 

Ilość stron: 326

Gatunek: obyczajowy

Wydawnictwo: Novae Res

Rok wydania: 2020

Dla kogo: dla osób lubiących historie o kobiecej przyjaźni i trudnościach w związku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj