Już
zdecydowanie za długo nie umieszczałam opinii o kolejnym tomie przygód Mercy.
Siódma część cyklu obfituje w wydarzenia, które poważnie wstrząsną młodym
kojotem. Główna bohaterka zostanie wmanewrowana w sytuację bez wyjścia, w
dodatku zarówno jej wybranek, jak i cała wataha narazi się na
niebezpieczeństwo. Wygląda na to, że Adam narobił sobie wrogów nie tylko wśród istot
nadprzyrodzonych, ale też poważnie podpadł komuś w rządzie. Jak odbije się to
na niepozornej zmiennokształtnej?
„W życiu Mercy Thompson zaszła zmiana na
miarę przesunięcia tektonicznego. Na szczęście, wychodząc za Adama Hauptmana,
charyzmatycznego Alfę lokalnej watahy wilkołaków, stała się macochą jego córki,
Jesse, a relacja ta zapewniała jej chwile błogiej zwyczajności w całym tym
szaleństwie. Jednakże w życiu na pograniczu świata ludzkiego coś, co normalnie byłoby
niefortunnym zdarzeniem, może zmienić się w coś znacznie więcej… .” Mercy w
kryzysowej sytuacji próbuje skontaktować się z członkami swojego stada. Gdy
odkrywa, że żaden z wilkołaków nie odbiera telefonu, zaczyna wyobrażać sobie
najgorsze… i przeczucia jej nie mylą. Stado zostało zaatakowane przez tajną
agencję rządową. Jedynym ocalałym z napaści jest Ben, za którym Mercy nie
przepada, ale zostaje zmuszona mu zaufać. Kiedy okazuje się, że Adam wraz z
resztą watahy zostali porwani, musi wraz ze swoimi sprzymierzeńcami zapewnić
opiekę jego córce, a także spróbować pomóc swojemu partnerowi. I to szybko, nim
oprawcy zmuszą go do wykonania zadania, które może ściągnąć na wszystkich
kłopoty.
Kolejna
część serii i kolejny zachwyt nad przygodami bohaterki! „Żar mrozu” to świetne
połączenie fantastyki z zagrywkami kryminalnymi. Jest tutaj wszystko, co każdy
miłośnik urban fantasy lubić powinien: mściwe wilkołaki, krwiożercze wampiry, niebezpieczne
elfy, pradawna magia, tajemniczy zmiennokształtni. Cała książka obfituje w
bogate zwroty akcji i potrafi nie lada zaskoczyć. Podoba mi się, że autorka za
każdym razem stara się dodać od siebie coś nowego i uchylić rąbka wiedzy na
temat głównych postaci oraz ich umiejętności. Jest czasem śmiesznie, czasem
romantycznie, czasem nerwowo, a niejeden raz można wciągnąć się na tyle, by
przeczytać za jednym zamachem kilkadziesiąt stron.
Obawiałam
się, że Patrcia Briggs straciła trochę na swojej pomysłowości (widać to w
przypadku tomu „Piętno rzeki”), ale ta część spokojnie dorównuje jej lepszym
książkom. Gdy dotarłam do zakończenia to nie spodziewałam się, że rozwinie się
w taki sposób, nie wiedziałam też, z którymi bohaterami przyjdzie zmierzyć się
Mercy. Jedyne, na czym się trochę zawiodłam to sposób rozwiązywania akcji – trochę
znudziły mi się zwycięskie walki Mercy i Adama. Uwielbiam szczęśliwe
zakończenia, ale gdy jest za mało dramatu to zaczynam się nudzić. Ogólnie
zauważyłam tendencję u autorki do schematycznych finałów i chociaż cała fabuła
bardzo mi się podoba to jednak czasem za mało mi było emocji już pod sam koniec
czytania.
Pomimo
tej drobnej wady, uważam „Żar mrozu” za całkiem przyzwoity. Podoba mi się z
jaką dokładnością autorka wyjaśnia wszelkie zachowania postaci, także pod
względem ich magicznych zdolności oraz jak logicznie potrafi wytłumaczyć
wszelkie zdarzenia. Charakter głównej bohaterki to atut całej historii. Nie
jest zapłakaną księżniczką, która próbuje manipulować ukochanym, by spełnił
każdą jej zachciankę, lecz potrafi wziąć sprawy we własne ręce i skutecznie
wyjść cało z każdej opresji, a także zjednać sobie przychylność innych (lub
wzbudzić zazdrość, by nie zawsze było tak kolorowo). Nie jest też idealną
postacią i tak jak każdemu człowiekowi zdarza jej się popełniać błędy, dzięki
czemu zyskuje na realności.
Zdecydowanie
polecam Wam ten tom! A jeśli jeszcze nie czytaliście ani jednej części,
zachęcam Was do sięgnięcia po „Zew księżyca”, który otwiera całą historię o
Mercy.
Okładka
przedstawia główną postać na tle auta. Jak zwykle mamy do czynienia z rysunkami
łapek na oprawie, jak i wewnątrz książki. Czcionka duża i czytelna.
Podsumowanie:
+
dużo zwrotów akcji
+
ciekawa główna bohaterka
+
autorka dokładnie wyjaśnia zachowanie istot nadprzyrodzonych
+
dobrze wykreowany świat przedstawiony
+
okładka książki
-
schematyczne zakończenie
Ilość
stron: 416
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Rok
wydania: 2016
Gatunek:
urban fantasy
Dla
kogo: dla fanów opowieści o wilkołakach, wampirach, wróżkach,
zmiennokształtnych i innych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz