17.11.2022

"Martwy sezon" Aneta Jadowska

 

Kontynuacja przygód Magdy Garstki to idealna lektura dla tych, którzy uwielbiają komedie kryminalne. Koniec sezonu turystycznego w Ustce to okazja do zmartwień dla Magdy i jej babci. Brak klientów sprawia, że hotel staje się zadłużony, co grozi upadłością. Magda poważnie zastanawia się nad rozwiązaniem tego problemu. Nie to jest jednak najgorsze. Ktoś wysyła pogróżki do babci, zaś jedna z turystek wydaje się mieć mordercze zapędy, a jej mąż w tajemniczych okolicznościach znika. Magdzie nie pozostaje nic innego jak ruszyć za swoim instynktem i odkryć przyczynę zaginięcia mężczyzny. W dodatku jej ciotka Tamara przyjeżdża do hotelu z dawną miłością u boku. Z tego mogą wyniknąć jedynie kłopoty…



(Opis wydawcy): „Wypadek w czasie zagranicznego wyjazdu, finansowe kłopoty Wielkiej Niedźwiedzicy, garstka gości w pensjonacie i… martwy sezon. Dosłownie i w przenośni. Tak teraz wygląda rzeczywistość Magdy Garstki. Dołóżmy do tego sercowe dylematy jej ciotki Tamary i voila! Problemów mamy wystarczająco – w sam raz na jesienny czas. W drugim tomie cyklu Aneta Jadowska wraca do Ustki – miasteczka dobrze znanego fanom Trupa na plaży, a dla nowych czytelników miejsca szalenie intrygującego i skrywającego wiele tajemnic.

W tym tomie autorka postanowiła zmienić tryb narracji przez co nie poznajemy już historii z punktu widzenia Magdy. Według mnie jest to znacząca zmiana na korzyść całej fabuły. Lubię narrację w pierwszej osobie, ale w poprzedniej części główna bohaterka wydawała mi się zbyt infantylna, zaś poznawanie akcji jej oczami tylko potęgowało te odczucia. Dzięki tej zamianie cała opowieść zmieniła charakter na bardziej poważny, czytelnik może także lepiej zapoznać się z innymi bohaterami.

Język powieści jak zwykle jest zabawny, pełen ironii i lekkości. To właśnie sposób pisania Anety Jadowskiej sprawia, że pomimo niezbyt skomplikowanej fabuły można łatwo wczuć się w czytany tekst i szybko się wciągnąć. Autorka tym razem skupiła się nie tylko na opisaniu dalszych losów Magdy, ale też na przytoczeniu historii Tamary i Cezarego. Mimo iż ich wątki ciągnęły się dość długo nim nastąpił kluczowy moment kryminalny to udało mi się zainteresować ich trudną i skomplikowaną relacją. A. Jadowska bardziej skoncentrowała się na ukazaniu losów hotelu, relacji Magdy z babcią i jej ciocią oraz na działalności babci wobec kobiet dotkniętych przemocą niż na wątkach kryminalnych, ale ja lubię więcej elementów obyczajowych w książkach, więc mi to nie przeszkadzało.

Zakończenie nie zwala z nóg, ale jest satysfakcjonujące. Zbrodniarz dostaje to, na co zasłużył, a bohaterowie nie muszą się już martwić swoimi problemami. Wszystko gładko i pięknie się kończy, zaś czytelnik ma niejedną okazję do pośmiania się wraz z rozwojem akcji oraz uradowaniem się z pomyślnie rozwiązanych losów postaci. W sam raz, jak na porządną i lekką komedię kryminalną przystało. Jedyną wadą całej historii to brak elementu zaskoczenia, przynajmniej jeżeli chodzi o tożsamość mordercy, jednak fabuła podążyła w ten sposób, że mimo to zdołała mnie zaciekawić. Drugi minus to zawód z powodu śmierci jednego z pobocznych bohaterów. Oczekiwałam bardziej pomyślnego finału i trochę mi szkoda, że akcja książki rozwinęła się inaczej.

Czy polecam? Zdecydowanie tak, zwłaszcza dla fanów lekkich komedii kryminalnych, jak i miłośników twórczości Anety Jadowskiej. „Martwy sezon” został trochę inaczej napisany niż „Trup na plaży…”, ale według mnie wyszło to serii zdecydowanie na plus. Kilka razy udało mi się pośmiać, zaciekawić i zadumać (to ostatnie tyczy się fragmentów dotyczących przemocy wobec kobiet i nie tylko). Autorka zgrabnie łączy zarówno wątki komediowe, kryminalne, jak i czasem skłania do przemyśleń, dlatego warto dać szansę akurat temu cyklowi.

Okładka kolorowa, przedstawia parasol, pływające papierowe statki i cukierek. Olbrzymie litery ładnie komponują się z całością. Czcionka dość czytelna, rozdziały ozdobione zostały rysunkiem z okładki. Na przedłużeniach oprawy umieszczono notę biograficzną autorki i rekomendacje czytelnicze.

 

Podsumowanie:

+ lekki styl autorki

+ zmiana narracji na trzecioosobową

+ pomieszanie wątków obyczajowych, kryminalnych i komediowych

+ autorka porusza również trudniejsze zagadnienia

+ interesująca fabuła

+ okładka książki

- niektóre wątki nie są zaskakujące (wiadomo kto jest mordercą)

 

Ilość stron: 400

Wydawnictwo: SQN

Gatunek: komedia kryminalna

Rok wydania: 2019

Dla kogo: dla miłośników twórczości Anety Jadowskiej i komedii kryminalnych, również dla fanów lekkich książek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj