25.04.2023

"Współlokatorzy" Beth O'Leary

 

Z twórczością Beth O’Leary zetknęłam się tylko dwa razy, przy czym pierwszy raz wspominam tragicznie, za to drugi był przyjemnym zaskoczeniem. Nic dziwnego więc, że zabierając się za „Współlokatorów” miałam poważne wątpliwości. Po cichu liczyłam, że książka będzie ciut podobna do „Zamiany”, która okazała się bardzo przyjemna w odbiorze. Nim jednak opiszę Wam czy tak rzeczywiście się stało, krótko streszczę początek fabuły:

Tiffy jest świeżo po rozstaniu z chłopakiem. Musi za wszelką cenę znaleźć mieszkanie za małe pieniądze, inaczej nie będzie miała gdzie się podziać. Natrafia na nietypowe ogłoszenie, w którym jest mowa o wspólnym dzieleniu łóżka z właścicielem. Ponieważ Tiffy nie ma wyjścia, postanawia przyjąć jedyną ofertę, na którą ją stać. Na szczęście nie musi martwić się spaniem z Leonem – mężczyzna pracuje w innych godzinach niż ona i również śpi o innych porach dnia, dlatego wcale się z nim nie widuje. Jednak ta dwójka bardzo się do siebie zbliża poprzez korespondowanie za pomocą samoprzylepnych karteczek, ku zazdrości dziewczyny Leona, Kay. W którą stronę zmierza relacja Leona i Tiffy? Czy Tiffy otrząśnie się po zerwaniu z chłopakiem? Z jakimi problemami mierzy się Leon i czy jego dziewczyna wytrzyma obecność Tiffy?



(Opis wydawcy): „Po bolesnym rozstaniu z chłopakiem Tiffy potrzebuje mieszkania. Taniego. I szybko. Leon potrzebuje gotówki, bo praca na nocne zmiany niespecjalnie przekłada się na grubość jego portfela. Postanawia podnająć pokój. Tylko jest jeden problem… Ich znajomi sądzą, że to zwariowany pomysł, żeby zamieszkać razem i dzielić jedno łóżko… Ale układ jest prosty. Kiedy Tiffy będzie w pracy, mieszkanie będzie należeć do Leona. Nocami i w weekendy będzie je miała dla siebie. Nigdy więc nawet się nie spotkają. Kiedy jednak zaczynają pisać do siebie karteczki, gotować dla siebie jedzenie, doradzać w kwestiach sercowych i poznawać swoje tajemnice, stają się sobie coraz bliżsi… Tyle tylko, że nigdy się nie widzieli.

Beth O’Leary wpadła na intrygujący pomysł połączenia losów Tiffy i Leona, dwóch zupełnie nieznanych sobie osób poprzez wspólne mieszkanie, w tym dzielenie łóżka. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, autorce świetnie udało się opisać tę historię. Zachwyciłam się postaciami Leona i Tiffy, którzy wydają się czytelnikowi zupełnie różni. W końcu Leon ze swoim powściągliwym charakterem i pracujący jako pielęgniarz, nie mógłby zgodzić się na wynajem lokum komuś, kto pracuje w redakcji, ma milion upodobań i ubiera się dość ekscentrycznie, a tym bardziej nie mógłby w takiej osobie się zakochać, prawda? Cóż, żeby poznać odpowiedź na to pytanie, trzeba przeczytać książkę, bo nie chcę Wam zdradzać fabuły, ale już sama idea połączenia dwóch różnych charakterów z wiecznie zazdrosną dziewczyną i wciśnięcie ich razem do mieszkania to genialny plan na udaną komedię romantyczną.

Autorka nie tylko stworzyła ciekawych bohaterów, ale również postarała się dla nich o trudności. Muszę przyznać, że dylematy i problemy, z którymi mierzą się postacie nie są błahe i pozwalają czytelnikowi na współodczuwanie przeżywanych przez nich emocji. Również sama fabuła, chociaż odpowiada komedii to porusza zagadnienia związane z manipulowaniem, maltretowaniem, a także udowadnianiem swojej niewinności i zmaganiem się z niesprawiedliwością ze strony społeczeństwa. Z jednej strony więc powieść ma charakter komediowy, z drugiej wprowadza poważne dramaty postaci, dzięki którym czytelnik ma ochotę na poznawanie dalszego ciągu akcji. Narracja pierwszoosobowa oraz przedstawienie wydarzeń z punktu widzenia Leona lub Tiffy sprawiają, że książka staje się łatwa w odbiorze.

Czy polecam? Sama powieść jest bardzo przyjemna, lekko i szybko się ją czyta, również styl autorki nie jest ciężki, dlatego nada się dla czytelnika szukającego lektury na poprawę humoru. Akcja co chwila wciąga i potrafi przyciągnąć jak nie elementem komicznym, to tragicznym, dlatego warto po nią sięgnąć dla umilenia sobie wieczoru. Jak najbardziej zachęcam do zapoznania się z nią, zwłaszcza fanom obyczajówek.

Okładka przedstawia ilustrację graficzną łóżka z wyróżnionymi literami tytułowymi. Na klapach umieszczono notę biograficzną autorki oraz rekomendacje czytelnicze. Czcionka duża i czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu.

 

Podsumowanie:

+ narracja pierwszoosobowa i jej podział na dwóch bohaterów

+ ciekawy pomysł na fabułę

+ lekki styl autorki

+ komediowy charakter książki

+ barwni bohaterowie

+ poważne zmagania postaci z życiowymi trudnościami

+ wciągająca akcja

- brak

 

Liczba stron: 432

Wydawnictwo: Albatros

Gatunek: obyczajowy, romans

Rok wydania: 2019

Dla kogo: dla miłośników lekkich komediowych książek z motywem wspólnego mieszkania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj