1.08.2023

"Trzy godziny" Anders Roslund, Borge Hellstrom

 


To już ostatni tom przygód o Piecie Hoffmannie, dawnym informatorze policji działającym w środowisku mafii i gangów. Piet postanowił porzucić dawne życie na usługach państwa i stał się ochroniarzem agencji należącej do ONZ. Razem z grupą wojskowych wspierają ludność Afryki Północnej przed niszczeniem żywności przez handlarzy żywym towarem.

Tymczasem w Szwecji zostaje odnaleziony kontener pełen martwych uchodźców. Jeden z tropów prowadzi do Pieta, którego Grens podejrzewa o udział w nielegalnym przewożeniu ludzi. Piet znów zostanie wciągnięty do brutalnego świata przestępców i będzie zmuszony do odgrywania jednego z nich. Razem z Grensem mają ważne zadanie odkrycia tożsamości zbrodniarzy i powstrzymanie okrutnego przewozu uchodźców. Czy im się to uda nim ktoś inny popsuje im szyki?

(Opis wydawcy): „Mieli się już nigdy nie spotkać. Komisarz Ewert Grens i Piet Hoffmann, były tajny współpracownik, który dwukrotnie został przez swoich mocodawców pozostawiony na lodzie, a ściśle mówiąc, na pewną śmierć. Grens dotrzymałby obietnicy i nie kontaktował się z nim, gdyby nie 73 martwych uchodźców znalezionych w kontenerze w sztokholmskim porcie. Na telefonie jednego z nich są odciski palców Hoffmanna, który właśnie przebywa w Afryce Północnej. Nie mając wyboru, Hoffmann podejmuje się śledztwa. Jest w miejscu, gdzie ludzkie życie nie ma żadnej wartości, więc zdaje sobie sprawę, że znowu się naraża. Nie wie jednak, że naraża również swoich najbliższych. I że o ich życiu lub śmierci zadecydują następne trzy godziny.

Ostatnio sporo sobie ponarzekałam na drugi tom, w którym autorzy zdecydowali się na bombardowanie czytelnika opisami i rozwlekłą akcją. Doszło też do powtórzenia pewnych wątków, co skutecznie zniechęciło mnie do przebrnięcia przez ponad połowę książki. Na szczęście finałowy tom przygód Pieta ma już zupełnie inny charakter, pojawia się zupełnie inny motyw, również bohaterowie wydawali mi się bardziej dopracowani i znalazło się więcej ciekawszych scen z ich udziałem, ale po kolei.

W tej części wciągnęłam się od samego początku z uwagi na interesujący wątek śmierci uchodźców i odnalezienia dodatkowych trupów w kostnicy. Dobrze się stało, że autorzy postawili na zmianę tematyki z narkotyków na handel ludźmi, wyszło im to naprawdę nieźle. Podobało mi się też szersze przedstawienie pozostałych postaci ważnych dla Pieta, czyli jego rodziny. W poprzednich tomach sceny z jego żoną i dziećmi były tylko wzmiankami, tutaj jego bliscy mieli znaczący wpływ na tempo akcji, co przyczyniło się do pogłębienia emocjonalnego odbioru treści przez czytelnika. Także postacie zdawały mi się lepiej dopracowane, ich uczucia zostały szerzej przedstawione, zwłaszcza pod kątem empatii. Uwielbiam takie manipulacje ze strony twórców, dlatego pozytywnie oceniam ten zabieg.

Wątki z Pietem, chociaż na początku wydawały mi się nowe i rozbudowane to jednak znów pojawił się motyw przeniknięcia do struktury przestępców. Autorzy spróbowali przedstawić sporo sytuacji jednak inaczej, wpadli na inne rozwiązania, ewidentnie widać, iż postarali się o ciekawsze ukazanie fabuły. Bardzo doceniam podejście twórców, dzięki niemu cała akcja od początku trzymała mnie w napięciu i pozwoliła na udany relaks z lekturą.

Nie byłabym sobą, gdybym trochę nie pomarudziła, dlatego muszę przyczepić się do zakończenia. Nie wiem czy autorzy specjalnie pozostawili tak napisany finał, by pokusić się o napisanie kolejnej części, czy też taki był zamysł, by nie domykać wszystkich wątków. Wolałabym jednak doczytać nieco o relacji Pieta i jego żony, bo pewne tematy wydały mi się urwane. Najbardziej nie spodobał mi się jednak wątek uchodźców już na samym końcu. Domyślam się, że miało wyjść dramatycznie, ale się nie udało, bo wyszło zbyt dziwnie. Moim zdaniem lepiej by to wyglądało, gdyby ten fragment książki umieścić na samym początku.

Czy polecam? Po przeczytaniu drugiej części miałam poważne obawy przed sięganiem po kolejną, ale trzeci tom skutecznie rozwiał moje wątpliwości. Tytuł „Trzy godziny” zapewni czytelnikowi odpowiednią dozę rozrywki i polecam ją zwłaszcza miłośnikom powieści szpiegowskich, a także wątków związanych z działalnością przestępczą, mafijną, handlu narkotykami, ludźmi. Cała seria wydaje mi się na tyle interesująca, że można po nią sięgnąć, ale nie ukrywam, że zdarzają się też przestoje w akcji.

Okładka przedstawia zdjęcie stoczni w tle, na pierwszym planie wyeksponowane są litery tytułowe i nazwiska twórców. Na przedłużeniach oprawy umieszczono fragment książki i notę biograficzną. Czcionka małej wielkości, niezbyt przyjemna do czytania.

 

Podsumowanie:

+ wartka akcja

+ wątek handlu ludźmi, uchodźstwa

+ lepiej dopracowani bohaterowie

+ więcej scen z pobocznymi postaciami

+ rzeczowy styl autorów

+ szczegółowe ukazanie działalności przestępczej

- mała czcionka

 

Liczba stron: 416

Wydawnictwo: Albatros

Gatunek: thriller

Rok wydania: 2020 (z 2018)

Dla kogo: dla fanów powieści szpiegowskich, poruszających wątek handlu ludźmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj