29.09.2023

"Wiedźmy" Emilia Hart

 


Debiutancka powieść Emilii Hart zabierze czytelnika w świat kobiecej magii, okrutnej przeszłości, prześladowań i oskarżeń o czary, a także zachwyci przesłaniem o uzdrowieniu z zadanych ran i odnajdywaniu hartu ducha. „Wiedźmy” to historia o trzech kobietach z rodu Weywardów, posiadających dar komunikowania się z naturą.

Altha została posądzona o czary i konszachty z diabłem, czeka na proces, który przesądzi o jej życiu i śmierci. Violet wychowuje się bez matki. Marzy o zdobyciu tytułu naukowego i odkrywaniu świata, zupełnie inaczej niż jej ojciec, który chce jak najszybciej wydać ją za mąż i oduczyć dziwnych zachowań, odziedziczonych po matce dziewczynki. Kate ucieka przed toksycznym partnerem. Odnajduje schronienie w domu należącym kiedyś do jej ciotecznej babki, a który dostała po niej w spadku. Tam odkrywa sekret jej rodu i siłę kobiet żyjących wiele lat przed nią.

(Opis wydawcy): „Należę do rodu Weywardów i jestem buntowniczką. Rok 2019. Pod osłoną nocy Kate ucieka z Londynu do chaty odziedziczonej po ciotecznej babci. W opuszczonej Weyward Cottage dzielą ją lata świetlne od brutalnego partnera. Kate zaczyna podejrzewać, że jej cioteczna babcia ukrywała coś przed światem; sekret ten drzemie w trzewiach chaty i sięga czasów XVII-wiecznych polowań na czarownice. 1619. Altha czeka na proces o zabójstwo mężczyzny, który został stratowany przez własne bydło. W dzieciństwie matka nauczyła ja magii polegającej na dogłębnej znajomości natury. Niezwykłe kobiety zawsze jednak budzą w mężczyznach strach, dlatego po usłyszeniu zarzutów o czary Altha wie, że jej droga do wolności będzie wyboista. 1942. Violet tkwi w rodzinnej posiadłości niczym w więzieniu. Nigdy nie opuściła tego miejsca. Skrępowana konwenansami tęskni za solidną edukacją, którą odbiera jej brat, i za nieżyjącą matką, która podobno przed śmiercią straciła rozum. Jedyną pamiątką po niej jest medalion z wygrawerowaną literą W i słowo Weyward wydrapane w listwie przypodłogowej w sypialni Violet. Historie trzech nadzwyczajnych kobiet składają się na fascynującą powieść o kobiecym harcie ducha i przeobrażającej sile natury.

Przyznaję, że trochę podchodziłam do tej książki nieufnie. Miałam już co nieco do czynienia z powieściami o czarownicach i chociaż bardzo lubię taką tematykę to nie każdy autor potrafi dobrze oddać historię prześladowań kobiet podejrzanych o uprawianie magii. W przypadku debiutu Emilii Hart już od pierwszych stron wiedziałam, że „Wiedźmy” mają potencjał. Od razu zwróciłam uwagę na interesujący styl, dobór słownictwa, a także umiejętne ukazanie różnych charakterów bohaterek. Autorka potrafi przyciągnąć czytelnika snuciem tajemnic ukrytych w przeszłości, odkrywaniem smutnych faktów z życia przodków postaci, przełamywaniem tabu i milczenia, opisywaniem dziwnych zdolności dziedziczonych przez ród Weyward.

Emilia Hart właściwie od początku podkręca tempo akcji, co prawda nie bombarduje czytelnika nawałem gwałtownych scen, ale czytając tę książkę miałam wrażenie, że ciągle dzieje się coś ciekawego. W każdym rozdziale autorka rozszerza informacje o bohaterach dodając kilka istotnych szczegółów z ich przeszłości, pozwala im poznać pewne sekrety rodowe, tworzy dramatyczne zwroty wydarzeń rzutujące na przyszłe losy „wiedźm”. Dla mnie najciekawszymi momentami były te, które pokazywały niezwykłą więź postaci z naturą, ujawniające ich magię i jednocześnie kobiecą siłę. Zagadka związana z mocą Weywardów i zarazem znoszenie prześladowań głównie ze strony mężczyzn nadało całej powieści mrocznego charakteru. Krótkie rozdziały pisane naprzemiennie z różnych narracji i bohaterów sprawiły, iż powieść czyta się szybko oraz wciąż chce się poznawać dalsze losy kobiet Weyward. Czasem miałam wrażenie skakania z jednej historii w drugą, ale tylko na początku, gdy jeszcze nie poznałam do końca głównych bohaterek. Z czasem wrażenie to zanikło, gdy już wciągnęłam się w losy postaci.

Altha, Violet i Kate mają kilka wspólnych cech – każda z nich posiada w sobie silną wolę przetrwania i upór oraz potężny instynkt opiekuńczy wobec przyrody. Według mnie bohaterki zostały interesująco ukazane, zwłaszcza z punktu psychologicznego. Autorka świetnie opowiada o ich przemianie, zmianie poglądów, czy też brutalnym wejściu w dorosłość. Czytelnik wiele scen opisywanych przez Emilię Hart przeżywa razem z prześladowanymi kobietami. W przypadku pobocznych postaci, zwłaszcza mężczyzn czasem odnosiłam wrażenie pewnego podziału – to mężczyźni są tymi złymi bohaterami, podczas gdy kobiety są nieskazitelnie dobre, niewinne, skromne i potrzebujące opieki. Zabrakło mi drobnych pobocznych wątków lub innych postaci, które ten podział mogłyby równoważyć, ale nie jest to cecha rzutująca na negatywny obraz powieści.

Zakończenie książki wyszło nieźle – wszystkie wątki zostały ciekawie domknięte i wyjaśniły kilka scen, które wpłynęły na cały odbiór tej historii. Kulminacyjny moment wywołał we mnie sporo emocji i sprawił, iż nie żałowałam sięgnięcia po „Wiedźmy”. Jeśli szukacie powieści z luźną interpretacją feminizmu w postaci magii oraz kochacie opowieści o czarownicach to bardzo Wam polecam. Zaznaczam jednak, że nie jest to opowieść typowo fantastyczna, więcej pojawia się w niej wątków typowo obyczajowych z dodatkiem realizmu magicznego.

Okładka przedstawia ładną ilustrację graficzną wrony, roślinności i owadów. Na klapach umieszczono krótką biografię autorki i rekomendacje czytelnicze. Czerwona wklejka interesująco kontrastuje z zewnętrzną stroną oprawy. Czcionka średniej wielkości. Rozdziały ozdobione obrazkami wron i owadów.

 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Muza S.A. .

 

Podsumowanie:

+ bogaty styl literacki

+ rys psychologiczny postaci

+ saga opowiadająca o rodzie wiedźm

+ mroczna i intrygująca fabuła

+ feminizm w metaforze kobiecej magii

+ kilka różnych narracji

+ dużo zwrotów wydarzeń

+ interesująca akcja

+ okładka książki

- brak

 

Liczba stron: 384

Wydawnictwo: Muza S.A.

Gatunek: obyczajowy z elementami realizmu magicznego

Rok wydania: 2023

Dla kogo: dla miłośników powieści o czarownicach, również dla tych, którzy lubią nawiązania do feminizmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj