Jakiś czas temu miałam okazję zabrać się za inną książkę tej autorki – „Gorzko,gorzko” i zdumiała mnie zarówno przejmująca i głęboka historia płynąca z jej kart, jak i język literacki jakim została napisana. Wiedziałam, że muszę zabrać się za kolejną powieść Joanny Bator i tym razem mój wybór padł na „Piaskową Górę”, pierwszy tom dylogii oraz początek sagi opowiadającej o rodzinie Chmura, sięgającej do czasów II Wojny Światowej i nawiązującej także do PRL-u.
Główną postacią jest Dominika Chmura, najmłodsza osoba w rodzinie, sprawiająca ogromne problemy swojej matce Jadwidze i przysparzająca jej wielu zmartwień. Troski te są jednak odbiciem niespełnionych pragnień kobiet z poprzednich pokoleń, mających swe źródło w trudnościach, z jakimi przyszło im się zmagać, niekiedy też w brutalności, której doświadczyły. Jak potoczą się losy babki, matki i córki? Czy Dominika popełni ich błędy?(Opis wydawcy): „Jadzia toczy się i kula. Dominika jest lekka i krucha. Gdyby Jadzia ją przysiadła, kostki córki chrupnęłyby jak wafelek do lodów. Jednak Dominika nadrabia szybkością, robi uniki. Podskakuje i wygina się jak zając z radzieckiej kreskówki. Każde zbliżenie Dominiki i Jadzi grozi kolizją, niebezpieczeństwo wzrasta proporcjonalnie do odległości, z jakiej na siebie wpadają. Jadzia jest zawsze w tym samym miejscu, to Dominika odlatuje lub nadlatuje lotem koszącym. Ląduje awaryjnie na Piaskowej Górze, aż iskry się sypią, zanim wyhamuje, i już po chwili wzbija się do lotu w obłoku kurzu. [Fragment].”
Czytając „Gorzko, gorzko” przepadłam, gdy zapoznałam się z kunsztem literackim autorki i byłam pełna uznania dla jej umiejętności tworzenia losów pokoleń z tak liryczną wprawą. W „Piaskowej Górze” nieco starszej powieści Joanny Bator wyraźnie widać tendencję do przeplatania opowieści o młodszych i starszych bohaterach oraz do snucia historii o pokoleniowych traumach, czy też tęsknotach. Jednak ten tytuł wydaje mi się napisany trochę gorszym językiem, co prawda wciąż trzyma poziom i jak najbardziej zalicza się do kanonu literatury pięknej, ale wyraźnie widać, iż autorka sporo rozwinęła się od czasu jego wydania.
Początek niezbyt mnie zachęcił, może dlatego, że w życiu bohaterów nie działo się nic konkretnego. Autorka bardziej skupiła się na ukazaniu faktów związanych z życiem w czasach PRL-u i pobieżnych czynnościach wykonywanych przez postacie, poza tym akcja książki również trochę się rozciągnęła, więc trudno było mi wczuć się w opisywaną historię. Musiałam przeczytać sporo stron nim poczułam odpowiedni klimat, by przekonać się do tego tytułu. Później jednak Joanna Bator zaczęła posługiwać się uwielbianymi przeze mnie metaforami i nawiązywać do skomplikowanych zachowań postaci, ukazując ich skryte cechy charakteru jak i sposoby na radzenie sobie z trudną codziennością. To właśnie ta opisywana przez pisarkę codzienność jest głównym tematem przewijającym się na stronach powieści, codzienność odwołująca się do wspomnień bohaterów, często budzących lęk i paraliż czynów. Podoba mi się z jaką prostotą i jednocześnie kunsztem Joanna Bator ukazała dzieje rodziny Chmura i to jak starannie przedstawiła ich utajnione sprawki niezrozumiałe dla społeczeństwa i wywołujące skandal.
Podobnie jak „Gorzko, gorzko”, ten tytuł także nie jest dla każdego. Bardziej spodoba się miłośnikom bogatego języka literackiego, wolno rozwijającej się akcji i obfitujących w szczegóły opisów. Mnóstwo wątków skupia się na ukazaniu rysu psychologicznego postaci, ich wspomnieniach, dorastaniu, trudnych decyzjach i często życiowej traumie. Autorka w świetny sposób ukazała ich przemianę, bolączki, nadzieje i porażki, kreśląc przed czytelnikiem obraz realnego człowieka w ten sposób, iż może utożsamić się z doświadczanymi przez niego przeciwnościami losu. Powieść pełna jest też tematów zmuszających do refleksji i jest ich tak wiele, że każdy może wyciągnąć z tej książki coś dla siebie.
Zakończenie wydaje mi się odrobinę urwane i przyspieszone, ponieważ ostatnie strony przenoszą odbiorcę kilkanaście lat do przodu. Nie narzekam jednak za bardzo, gdyż zdaję sobie sprawę, iż jest jeszcze kolejny tom o losach bohaterów, o których na pewno chcę poczytać w najbliższej przyszłości.
Czy polecam? Tak, ale tylko dla tych, którym literatura piękna i barwny język literacki są niestraszne, gdyż w przeciwnym przypadku można się jedynie zniechęcić. „Piaskowa Góra” to świetna powieść także dla miłośników sag i tych, którzy lubią temat przewijającej się traumy pokoleniowej oraz konfliktu pomiędzy starszyzną i młodzieżą.
Twarda oprawa ukazuje grafikę klepsydry odmierzającej czas, zaś ziarnami są odlatujące ptaki. Wklejki są czarno-białymi zdjęciami. Czcionka jest duża, sprzyjająca szybkiemu czytaniu.
Podsumowanie:
+ bogaty język liryczny
+ dokładnie ukazany rys psychologiczny postaci
+ realni bohaterowie
+ sceny nawiązujące do wydarzeń z ubiegłego wieku
+ tematy zmuszające do refleksji
+ powieść nawiązuje do konfliktu pokoleń i traumy pokoleniowej
+ twarda oprawa
- wolno rozwijająca się akcja
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: literatura piękna
Rok wydania: 2010
Dla kogo: dla osób lubiących powieści, których akcja dzieje się w czasach PRL-u, II Wojny Światowej, też dla tych, którzy lubią czytać o konfliktach pokoleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz