29.12.2023

"Arena Dłużników 2" Michał Gołkowski

 


Po długim rozwinięciu fabuły w pierwszym tomie serii o Arenie Dłużników i dość absorbującym zakończeniu, przyszła pora na recenzję kolejnej części. Ezekiel wraz ze swoimi kompanami trafia w końcu na Arenę, która według przyszłości ma stać się zarzewiem buntu i przez lata być wspominana jako okryte złą sławą miejsce.

Były Komornik ma na głowie sporo problemów. Nie dość, że wciąż ściga go wróg, to jeszcze czuje się odpowiedzialny za trójkę bliskich towarzyszy, uratowanie świata przed Apokalipsą i tajemniczą mocą, której do końca nie rozumie. Ezekiel wciąż ma plan, by wydostać się z pola walki gladiatorów, jednak jak to bywa z planami, nie wszystkie mogą się ziścić. Wkrótce Ezekiel odkrywa, że Arena Dłużników wcale nie jest taką złą miejscówką, a jego skromna kompania zdaje się podzielać jego zdanie. Ezekiel zna jednak przyszłość i wie, co może się stać. Niedługo pojawiają się pierwsze zwiastuny kłopotów, a jest to dopiero początek boleści… .

(Opis wydawcy): „Rzucony przez samego siebie na główkę w wir ponownie rozpoczętej, równie co poprzednia nieudolnej Apokalipsy, nasz poczciwy Ezekiel robi to, co powinien zrobić każdy szanujący się p/o Boga Wszechmogącego: pozwala jak kto głupi się oszukać i sprzedać w charakterze niewolnika, mającego zginąć na okrytej złą sławą Arenie Dłużników. Jednakże złego diabli nie biorą, zaś Ezekiel nie zwykł poddawać się bez walki… A w każdym razie bez konkretnej wiązanki solidnych bluźnierstw. Pycha zawsze kroczy przed upadkiem, a zasady Internetu są bezlitosne: im bardziej coś święte i nietykalne, tym większą radość daje wdeptanie tego w błoto.

Wielokrotnie już rozpływałam się nad umiejętnym rozplanowaniem akcji przez autora, zabawnym doborze słów, groteskowym przedstawieniu Apokalipsy, czy też stworzeniu fantastycznego świata wraz z barwną główną postacią. Właściwie to ten tom również nie różni się zbyt wieloma elementami od poprzednich części, został w podobny sposób skonstruowany także pod kątem treści. Michał Gołkowski genialnie wykreował dręczące ludzkość anielskie kreatury, nawiązując też do ponurego oblicza dyktatury i fanatycznej religijności.

Ogólnie fabuła tego tomu nie była zła, jednak nie oczarowała mnie tak jak w przypadku pierwszej części. Moim zdaniem akcja była ciut rozwleczona, nie pojawiło się w niej zbyt wiele nowych dodatków, co dodałoby powiewu świeżości wydarzeniom rozgrywanym w postapokaliptycznym świecie. Autor ponownie długo rozwija pewne wątki, które chociaż w przypadku początku serii wydawały się ciekawe ze względu na pojawienie się interesujących zwrotów fabularnych, o tyle w drugim tomie czasem wystąpiła stagnacja. Ponieważ Arena Dłużników była wielokrotnie wspominana w trylogii o „Komorniku”, czytelnik łatwo może domyślić się jak potoczy się dalej akcja książki. Dlatego rzadko pojawiało się uczucie zaskoczenia, chociaż sporo fragmentów czytało mi się przyjemnie.

Za to z uwielbieniem rozczytywałam się, jeżeli chodzi o głównego bohatera. Przez tyle tomów już porządnie się z nim zżyłam, a jego umiejętności do pakowania siebie i innych w tarapaty to niemal jego legendarne atrybuty. Przygody Ezekiela, chociaż często do bólu przewidywalne, potrafią jednak często rozśmieszyć, zwłaszcza wielbicieli czarnego humoru. Sarkazm oraz cięty język Ezekiela powodują, że nie sposób go nie lubić… pod warunkiem, że odbiorcy odpowiada ten styl.

Finał drugiego tomu pozostawił mnie jednak w pewnym niedosycie, pomimo wolniejszej akcji. Pewne wydarzenia oraz wyjaśnienie niektórych tajemnic Ezekiela sprawiły, że z chęcią sięgnę po kolejną część serii i Was również do tego zachęcam, jeśli zakończyliście swoją przygodę z „Areną Dłużników” na tym etapie. Bardzo polecam przeczytanie całego „Komornika” oraz jego kontynuacji, jeśli przygody głównego bohatera są Wam obce, a lubicie czarny humor oraz nawiązanie do religii od tej ciemnej strony w fantastyce.

Okładka książki przedstawia wizerunek gladiatora. Na przedłużeniach oprawy znajduje się nota biograficzna autora wraz z rekomendacjami czytelniczymi. Czcionka duża, czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu. W książce umieszczono również ilustracje niektórych wydarzeń.

 

Podsumowanie:

+ pierwszoosobowa narracja

+ umiejętne ukazanie świata postapokaliptycznego

+ styl literacki autora

+ intrygujący główny bohater

+ przewaga groteski, czarnego humoru i ciętego języka

+ ilustracje w książce

- akcja wolniejsza od poprzednich części

 

Liczba stron: 550

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Gatunek: fantasy

Rok wydania: 2022

Dla kogo: dla fanów gatunku postapo, sarkazmu, motywów religijnych.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj