Znacie „Akademię Pana Kleksa”? Mam dla Was świetną wiadomość – otóż powstała nowa odsłona tej historii w postaci filmu, zaś na bazie scenariusza filmowego Wydawnictwo Agora dla dzieci wydało książkę „Kleks. Nowy początek”. Jest to zupełnie świeże spojrzenie na znaną czytelnikom opowieść autorstwa Jana Brzechwy, dość różniącą się od oryginału, posiadającą jednak pewne podobieństwa. O czym jest książka „Kleks. Nowy początek?”
Ada Niezgódka mieszka tylko z mamą. Tata, zapalony podróżnik światowej sławy, pewnego dnia wybrał się na wędrówkę i nie wrócił. Od tego czasu sielskie dzieciństwo Ady się skończyło. Mama zapomniała używać swojego wielkiego talentu pisarskiego i przestała tworzyć bajki, zamiast tego mnóstwo czasu poświęca na poszukiwania taty. Ada samotnie spędza czas w ponurym nastroju z przygnębioną wiecznie mamą i pomału przestaje wierzyć, że to kiedykolwiek się zmieni. Pewnego dnia odnajduje ją tajemnicza papuga i zaprasza do Akademii Pana Kleksa. Z początku Ada nie chce wierzyć w opowieści o Akademii, lecz gdy tylko przekracza próg krainy marzeń, jej punkt widzenia zaczyna się odmieniać, dziewczynka poznaje też własne ukryte zdolności…
(Opis wydawcy): „Nie takie miały być te urodziny! Ada Niezgódka liczy na imprezę niespodziankę, tymczasem odwiedza ją dziwny gadający ptak. W dodatku wręcza jej tajemnicze zaproszenie. Dzięki niemu Ada przenosi się do Akademii, której dyrektorem jest legendarny profesor Ambroży Kleks. W tym magicznym miejscu dziewczynka odkrywa swój talent do rozwiązywania problemów – podobno nierozwiązywalnych. Zdobywa też nowych przyjaciół, których będzie musiała ochronić przed wielkim niebezpieczeństwem. Nie Adaś, a Ada. Akademia, w której uczą się już nie tylko chłopcy, ale i dziewczynki. Zarówno z Polski, jak i z całego świata. W uwspółcześnionej wersji kultowej historii o najbardziej bajkowej ze szkół jedynie pan Kleks wcale się nie zmienił: pozostaje zaskakującym, pełnym ciepła i niezwykłego poczucia humoru przyjacielem dzieci, zwierząt i magicznych stworzeń. Powieść napisana na podstawie scenariusza filmu Akademia Pana Kleksa w reżyserii Macieja Kawulskiego porwie was na nowo w czarodziejski świat wykreowany przez Jana Brzechwę.”
Nie podejrzewałam, że ten tytuł tak bardzo mnie wciągnie. Na ogół negatywnie podchodzę do wszelkich „odświeżeń” znanych książek, dlatego raczej dość sceptycznie nastawiłam się na „Kleksa”. Niepotrzebnie. Historia Ady od początku przyciągnęła mnie do siebie swoją niezwykłością oraz dozą nowoczesności, która mocno odróżnia ją od oryginału. Czytając przygody Ady, miałam wrażenie, iż poznaję całkiem nową opowieść na bazie starszych motywów i muszę przyznać, że było to interesujące doświadczenie.
Przede wszystkim spodobała mi się postać Ady oraz jej postawa. Z początku dziewczynka była bardzo nieufna oraz realistycznie podchodziła do świata Akademii, co sprawiało, iż miała spore trudności z dostosowaniem się do panujących w niej zasad. Jej nastawienie spowodowane było brakiem obecności ojca w jej życiu oraz wynikającym z niego smutkiem, co nadało tej postaci wiarygodności oraz przyczyniło się do tego, iż współczułam Adzie jej ponurych przeżyć. Z tej też przyczyny chciałam poznać dalsze losy bohaterki, a według mojej oceny, były nadzwyczaj ciekawe. Również inne postacie „Kleksa” (zwłaszcza sam Kleks, Mateusz, Albert) posiadały pewne cechy oraz historie z przeszłości, które wzbudziły we mnie fascynację i zachęciły mnie do poznawania fabuły książki.
Akcja rozwija się bardzo szybko i w każdym rozdziale coś się dzieje, czytelnik ma okazję poznać coraz to nowe wątki i śledzić z zapałem poczynania bohaterów. Dzięki lekcjom profesora Kleksa może rozwijać świat wyobraźni, nauczyć się pozytywnego myślenia, eliminować własne ograniczenia i uwierzyć w siebie. Wiele z nauk Kleksa w moim odczuciu miało pouczające przesłanie, dlatego doskonale nadają się dla młodego odbiorcy.
O ile wartka akcja książki oraz wątki prowadzone przez ponad połowę powieści mi się podobały, o tyle zakończenie odrobinę mnie rozczarowało. Już przed finałem miałam wrażenie, iż pewne sceny się rozmyły i zrobiło się nieco chaotycznie, niestety tendencja ta utrzymała się do końca. Trochę szkoda, ponieważ historia zapowiadała się naprawdę dobrze, niestety jej dopełnienie nie spełniło moich oczekiwań. Moim zdaniem pewne fragmenty miały w sobie spory potencjał, który nie został odpowiednio wykorzystany. Część wątków, ta mająca charakter dramatyczny, potoczyła się trochę nielogicznie i na wyrost, dlatego nie rozumiałam ich zabiegu, uważam, że rolę niektórych bohaterów można było wykorzystać w inny i lepszy sposób. Natomiast po finale spodziewałam się więcej i po cichu liczę na kontynuację – mam nadzieję, iż się ukaże, ponieważ pojawiło się mnóstwo otwartych wątków, które chciałabym poznać dalej.
Czy polecam? Tak, zwłaszcza najmłodszym czytelnikom i tym, którzy kochają eksperymenty literackie, jakim są nowe odsłony znanych historii. Fajnie, że w nowej opowieści „Akademii Pana Kleksa” dużą rolę do odegrania mają właśnie dziewczyny, również świat wyobraźni i czarów stanowi barwną zachętę do poznania tej książki.
Okładka bazuje na filmowej wersji i przedstawia główną bohaterkę wchodzącą do świata Akademii Pana Kleksa. Wklejki są kadrami z filmu i ładnie komponują się z całością. Czcionka duża i czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu. Rozdziały ozdobione grafikami magicznych postaci.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Agora dla dzieci.
Podsumowanie:
+ styl literacki
+ ciekawa fabuła
+ interesujące postacie
+ szybkie tempo akcji trwające przez niemal całą powieść
+ pouczający charakter książki
+ połączenie motywu znanego z „Akademii Pana Kleksa” z nowoczesnością
+ okładka publikacji
+ historia oparta na podstawie scenariusza filmowego
- akcja książki trochę rozmywa się przy zakończeniu
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Agora dla dzieci, Agora
Gatunek: fantasy
Rok wydania: 2023
Dla kogo: dla dzieci, dla młodzieży, dla fanów klasycznych opowieści w nowej odsłonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz