Ostatnio coraz bardziej przekonuję się literatury obyczajowej, zwłaszcza tej pełnej dramatów i opowieści o przeciętnej, ludzkiej codzienności. Właśnie taki charakter ma powieść Amandy Prowse, która jak zauważyłam, cudownie opisuje szary realizm więzi rodzinnych, a zwłaszcza pojawiające się w nich konflikty, jak i nadzwyczajne chwile. O czym jest „Córka doskonała”?
Jacks w młodości snuła wielkie plany i ambitne marzenia, lecz teraz jedynym, co jej pozostało to pamięć po utraconej miłości oraz sentyment do minionych lat. Zniechęcona demencją matki, opieką nad dwójką dzieci, z których jedno właśnie znajduje się u progu zakończenia szkolnej edukacji, a drugie wciąż jeszcze potrzebuje jej matczynej miłości, czuje potężne zmęczenie i rozczarowanie swoim życiem. Jacks ciągle brakuje pieniędzy, a wciąż marzy o rzeczach, które są poza jej zasięgiem i nie może pogodzić się ze zmarnowaniem sobie kariery u boku kogoś, do kogo nie czuje już nic. Właśnie w takim momencie wpada na ślad po Svenie, mężczyźnie, którego kiedyś kochała. Dzięki pomocy przyjaciółki postanawia w tajemnicy przed bliskimi przekonać się jakim człowiekiem się stał i czy istnieje szansa na dobre zakończenie. Czy Jacks będzie w końcu szczęśliwa? Jakie jeszcze scenariusze pisze dla niej życie?
(Opis wydawcy): „Piękna, rodzinna opowieść, którą powinna przeczytać każda kobieta. Żona. Matka. Córka. Tylko, co zrobić, kiedy ma się tego wszystkiego serdecznie dosyć? Dawno, dawno temu Jacks Morgan miała marzenia. Chciała zostać spełnioną kobietą sukcesu i podróżować po świecie. Marzyła też o domu z widokiem na morze, w którym spędzałaby długie noce z ukochanym, wpatrując się w rozgwieżdżone niebo. Jednak życie przyniosło coś zupełnie innego. Najpierw pojawiła się Martha, później na świat przyszedł Jonty. Następnie u matki Jacks zdiagnozowano chorobę Alzheimera i starsza kobieta musiała przenieść się do córki. Wszyscy mieszkają w ciasnej, acz urokliwej posiadłości z widokiem na morze i choć taras małego domu pęka w szwach, to Jackie sprawiła, że to miejsce jest azylem bezpieczeństwa i miłości. Ceną, jaką przyszło jej ponieść, było porzucenie młodzieńczych marzeń. Obecnie największym pragnieniem Jacks jest pomoc dzieciom, aby nie zmarnowały swojej szansy na lepszą przyszłość. Skoro Martha, jej idealna córka, dostała się na studia i spełnia marzenia, to chyba jej wyrzeczenia były czegoś warte, prawda?”
Do przeczytania tej książki skusił mnie opis, który zaintrygował mnie przybliżeniem problemów, z jakimi zmuszona jest zmagać się Jacks. Trzeba przyznać, iż na głowę bohaterki spadło ich niemało, zaś każdy z nich ćwiczy jej cierpliwość i determinację w dotrwaniu do kolejnego dnia. Podoba mi się jak prosto, a zarazem z głębią autorce udało się przedstawić zwykłą szarą rzeczywistość z udziałem Jacks i jej bliskich. Wszystkie trudności spotykające całą ich rodzinę są tak realistycznie oddane, iż wydaje mi się każdy czytelnik jest w stanie odnaleźć w nich swoją codzienność, a co się z tym wiąże, pewną otuchę w gorsze dni.
Autorka w pierwszych rozdziałach przybliża odbiorcy z jakimi sytuacjami musi zmagać się główna bohaterka. Najtrudniejszym wyzwaniem jest dla niej jej córka, Martha. Jak każda kochająca swoje dziecko matka chce dla niej jak najlepiej, jednak to właśnie przerost matczynych ambicji wywołuje ich nieustające kłótnie. Kolejnym utrapieniem jest chorująca na Alzheimera matka, nieustannie dzwoniąca niewielkim dzwoneczkiem na pomoc i to w najmniej odpowiednim momencie. Jakby tego było mało, wypalenie uczuć pomiędzy małżonkami oraz pogrzebane sprawy z przeszłości często okazują się zarzewiem sprzeczek, a niedostatek gotówki oraz ciasny dom tylko potęgują frustrację pomiędzy Jacks i Pete’m. Te wszystkie wątki sprawiają, iż czytelnik bardzo szybko zżywa się z postaciami, a życiowe trudy i coraz bardziej narastające dramaty powodują potężny przypływ emocji i niemożność oderwania się od lektury.
Pomiędzy głównymi wątkami przewija się też inny, dziejący się dziewiętnaście lat wcześniej. Czytelnik ma okazję poznać inną perspektywę, widzianą oczami dużo młodszej Jacks, będącej w wieku Marthy oraz zgłębić jej relacje z rodzicami. Czytając te fragmenty miałam wrażenie, że poznaję nieco inną opowieść, inne relacje i zupełnie innych ludzi. Podoba mi się ten kontrast oraz ukazanie przez autorkę ogromnej przemiany tej postaci oraz więzi pomiędzy jej bliskimi. Ten zabieg sprawił, że książka stała się opowieścią o dziejach rodziny, zwłaszcza, że odbiorca odkrywa także pewne tajemnice, rzutujące na dalsze losy bohaterów.
Styl literacki pisarki moim zdaniem jest łatwo przyswajalny oraz pozwala wczuć się w losy Jacks oraz jej rodziny. Na plus także uznałabym akcję powieści, która bardzo szybko się rozwija, a mnogość wątków i zawarte w nich sekrety zachęcają odbiorcę do czytania. Jednak najciekawsza jest pierwszoplanowa bohaterka Jacks – Amanda Prowse stworzyła silną, wrażliwą, a także charakterną osobowość, bez której fabuła nie przyciągałaby tak bardzo czytelnika. Jej zalety i wady oraz kombinacja cech, sprawiły, że polubiłam Jacks, chociaż w pewnych momentach miałam ochotę mocno nią potrząsnąć. Potrafiłam jednak zrozumieć jej wybuchy i bolączki, które musiała przechodzić, dlatego byłam dla niej wyrozumiała.
Zakończenie wypadło w moim odczuciu interesująco, chociaż pomimo finalizacji wątków nie wszystkie sceny były korzystne dla bohaterów. Wiele chwil miało słodko – gorzki wydźwięk, ale dzięki temu nabrały realizmu. Cała historia niesamowicie porusza, ale też dodaje nadziei. Ze swojej strony bardzo polecam ten tytuł, zwłaszcza miłośnikom obyczajówek opowiadających o losach rodziny i dziejących się w niej dramatach.
Okładka przedstawia fotografię kobiety na moście na jasnożółtym tle. Książka nie zawiera skrzydełek. Czcionka duża, sprzyjająca szybkiemu czytaniu.
Podsumowanie:
+ przyjemny styl autorki
+ opowieść, z którą czytelnik szybko się utożsamia
+ wielowątkowość
+ interesujące postacie
+ „życiowa” fabuła
+ lektura książki wywołuje dużo emocji
+ podział wątków na dwie osie czasowe
+ opowieść o dziejach rodziny i relacjach między bliskimi
+ powieść potrafi dodać otuchy pomimo trudnych przeżyć bohaterów
- brak
Liczba stron: 408
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece, Duże litery
Gatunek: obyczajowy, literatura kobieca, romans
Rok wydania: 2017
Dla kogo: dla miłośników opowieści o losach rodziny i trudnej codzienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz