22.03.2024

"Gallant" V. E. Schwab

 


Książka, którą chciałam przeczytać już dawno! „Gallant” skusił mnie swoją stylową okładką, nazwiskiem autorki, a także gotyckim klimatem, który ujawnił się już od pierwszych stron. Opowiada o Olivii Prior, podopiecznej sierocińca dla dziewcząt.

Olivia jest w trudnej sytuacji, znacznie trudniejszej niż pozostałe jej koleżanki. Od niemowlęcia nie mówi i jest traktowana jak osoba niespełna rozumu przez rówieśnice, opiekunki i wychowawczynie. Nie jest to wcale prawdą. Olivia zdaje sobie sprawę z wszystkiego, co się dookoła niej dzieje, ale z jakiegoś powodu nie potrafi wydobyć z siebie głosu. Kalectwo pozbawia ją perspektyw na przyszłość, jednak rekompensuje sobie to hardością charakteru oraz nietypową umiejętnością. Olivia bowiem od dziecka widzi umarlaki. Jest też bystra, dzięki czemu unika kłopotów, potrafi radzić sobie też z dokuczającymi jej dziewczynami. Pewnego dnia do Olivii przychodzi list, w którym zaprasza ją do siebie jej biologiczna rodzina. Olivię przepełnia szczęście, lecz gdy zjawia się w ogromnej rodzinnej rezydencji, nic nie jest takim, jakim się powinno wydawać. Dom zdaje się być ponurym miejscem, zaś kuzyn nie wygląda na zachwyconego jej obecnością. Olivia postanawia odkryć sekret rezydencji, a także dowiedzieć się czegoś więcej o Priorach. Dokąd ją to zaprowadzi?

(Opis wydawcy): „Olivia Prior dorastała w szkole dla dziewcząt, nie wiedząc nic o swojej rodzinie i pochodzeniu. Posiada tylko jedną rzecz związaną z jej przeszłością: to dziennik z zapiskami swojej matki. Pewnego dnia Olivia otrzymuje list zapraszający ją do powrotu do domu — do Gallant. Informacja o tym, że nie jest na tym świecie sama i posiada rodzinę, wydaje się spełnieniem marzeń. Kiedy jednak przybywa na miejsce, okazuje się, że nikt tam na nią nie czeka. Jednak Olivia nie zamierza opuścić pierwszego miejsca, w którym zaczyna czuć się jak w domu. Nie ma znaczenia, że jej kuzyn Matthew jest do niej wrogo nastawiony, czy też to, że dziewczyna zaczyna widzieć Martwiaki nawiedzające korytarze posiadłości.
Olivia wie, że Gallant skrywa wiele tajemnic i jest zdeterminowana, by je odkryć. Gdy w murze ogradzającym posiadłość znajduje drzwi, trafia do miejsca, które wygląda zupełnie, jak Gallant. Ale to tylko pozory. Dom po drugiej stronie muru jest ruiną, Martwiaki są tam silniejsze, a wszystkim włada tajemniczy jegomość. Czy wśród cieni utkanych z przeszłości, dziewczyna odnajdzie prawdę i dowie się, kim był jej ojciec? Marzeniem Olivii od zawsze było gdzieś przynależeć. Czy zatem opowie się po stronie swojej rodziny, chroniąc świat przed Panem Domu, czy też stanie u jego boku na wieczność?

Chyba najbardziej urzekł mnie styl autorki, który chociaż skierowany jest do młodej grupy czytelników, wydał mi się rozbudowany i na tyle obrazowy, że łatwo przychodziło mi wyobrażenie sobie unikalnych umiejętności dziewczyny, umarlaków, a także tego, co działo się w tajemniczym domu Gallant. Książka posiada mroczny klimat, który wyczuwalny jest już od pierwszych stron, wciągając swoją zagadkowością, od czasu do czasu przyprawiając też czytelnika o ciarki na skórze. Właściwie to od pierwszych rozdziałów byłam zaintrygowana Olivią i jej dziwnymi zdolnościami, zwłaszcza dostrzeganiem martwych oraz cechami takimi jak: spostrzegawczość, spryt i upór. Autorka w moim odczuciu stworzyła wyróżniającą się postać, zarówno pod kątem cech, posiadanych talentów, jak i pochodzenia.

Akcja książki dawkowana jest stopniowo. Wpierw V. E. Schwab ukazuje życie Olivii w sierocińcu, by dużo później przejść do opowieści konkretnie związanej z domem Gallant i odkrywaniem jego sekretów przez główną bohaterkę. Chociaż odbiorca nie od razu trafia do sedna historii, według mnie sceny początkowe będące wprowadzeniem do dalszej części fabuły były na tyle interesujące, iż bardzo chciałam dowiedzieć się więcej o pierwszoplanowej postaci. Jak łatwo się domyślić, najciekawszym etapem okazało się poszukiwanie informacji przez Olivię, a więc jej późniejszy pobyt w domu i odkrywanie coraz więcej na temat posiadanych przez nią zdolności. Muszę przyznać, że autorka oryginalnie wykreowała wątki związane z posiadłością, a także rodziną Prior i Panem Domu. Posługując się fantastyką w gotyckim wydaniu, stworzyła unikalny oraz przyciągający nastrój grozy, który towarzyszy czytelnikowi do samego finału.

Jedyne, co mam do zarzucenia tej publikacji to opis na końcu okładki. Według mnie zdradza zdecydowanie za dużo, co sprawia, iż odbiorca zostaje pozbawiony elementu zaskoczenia. Jak już wspomniałam, akcja książki rozwija się stopniowo i dość długo. Niestety, poprzez ujawnienie wątków ze streszczenia łatwo domyślić się co może się wydarzyć i w jaki sposób.

Zakończenie powieści nawet przewidywalne – Olivia podejmuje właściwą decyzję, ale jednak nie wszystko potoczyło się po mojej myśli. Ogólnie książka pozostawiła mnie w lekkiej nostalgii i z pewnymi przemyśleniami, co zresztą u V. E. Schwab jest dość charakterystyczne. Jej książki zawierają w sobie pewną nutkę skłaniającą do refleksji i właśnie u „Gallanta” również jest ona widoczna.

Czy polecam? Tak, według mnie jest to interesująca i wyróżniająca się pozycja czytelnicza dla młodzieży, przepełniona także klimatem gotyckim. Myślę, że zwłaszcza fani tego gatunku powinni być z niej zadowoleni.

Oprawa twarda przedstawia ilustrację graficzną dwóch rezydencji na tle róż i pasteli. Wklejka w bordowym kolorze i z rysunkami róż. Książka ozdobiona jest wewnątrz obrazkami cieni i pamiętnika. Czcionka przeciętnej wielkości, sprzyjająca szybkiemu czytaniu.

 

Podsumowanie:

+ barwny styl autorki

+ intrygująca główna bohaterka

+ rozbudowany świat przedstawiony

+ gotycki klimat powieści

+ akcja budowana jest stopniowo, ale ciekawie

+ fabuła momentami skłaniająca do refleksji

+ interesujące zwroty akcji

+ szata graficzna książki i twarda oprawa

- streszczenie zdradzająca zbyt wiele

 

Liczba stron: 296

Wydawnictwo: We Need YA

Gatunek: fantasy

Rok wydania: 2022 (z 2019)

Dla kogo: dla młodzieży, dla fanów fantastyki w mroczniejszym wydaniu.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj