Dziewczyny w świecie robotyki? To możliwe! Alexene Farol Follmuth, autorka takich powieści jak „Sami w eterze” i „The Atlas Six” wydanych pod pseudonimem Olivie Blake, powraca w romansie skierowanym do nastolatków, której głównymi bohaterami są Bel Maier i Teo Luna. Bel przechodzi poważny życiowy kryzys. Jej rodzice niedawno rozstali się, zaś mama podjęła decyzję o przeprowadzce i zmianie szkoły.
Nie dość, że Bel musi szybko odnaleźć się w nowym miejscu to jeszcze czeka ją sporo do nadrobienia i to tuż przed ukończeniem ostatniej klasy. Zupełnie przypadkiem jej zdolności techniczne zostają odkryte przez jednego z nauczycieli. W ten sposób Bel zapisuje się na zajęcia z robotyki, których liderem jest Teo, szkolny idol i zarazem największe ciacho. Na Bel jednak Teo nie robi żadnego wrażenia, podobnie jak myślenie o przyszłej karierze w zakresie inżynierii. Dla Teo zachowanie dziewczyny jest nie do przyjęcia. Kiedy stara się jej pomóc nadgonić zaległości i zmotywować do pracy zespołowej, pomiędzy nimi wytwarza się dziwne napięcie. Czy Bel udowodni swoją wartość w grupie? Czy Teo będzie mógł polegać na odstającej od innych Bel? Jak praca nad robotem wpłynie na relację tej dwójki?(Opis wydawcy): „Bel wolałaby umrzeć niż myśleć o przyszłości. Zwłaszcza po tym, jak pół roku temu tata ich zostawił. To przez niego musiała zmienić liceum w ostatniej klasie. Dlatego… podania na studia? Zabawne. Przedmioty rozszerzone? Trzymajcie mnie. Zajęcia pozaszkolne? Nie ma szans. Jednak kiedy na zajęciach Bel przypadkowo ujawnia talent do inżynierii, Pani Voss podstępem nakłania ją, by wstąpiła do klubu robotyki. Czy może być jeszcze gorzej? Kapitanem „robotyków”, i całej masy innych drużyn, jest Mateo Luna. Prawdziwy nerd, a jednocześnie… najpopularniejszy, najprzystojniejszy i najambitniejszy chłopak w szkole. Dla Teo zawody krajowe, w których drużyna bierze udział, to walka na śmierć i życie. Bel nie dba o nie w ogóle. By ją zmotywować, a także wyjaśnić podstawy programowania, chłopak spotyka się z nią po lekcjach. Im więcej czasu ze sobą spędzają, tym bardziej oczywiste się staje, że budują nie tylko kolejnego robota… .”
Historia została podzielona na dwie perspektywy: tą opowiadaną przez Bel i tą opowiadaną przez Teo. Zarówno jedna, jak i druga zostały ciekawie przedstawione. Wydawało mi się, że Teo jako lider szkoły i zarazem przystojny chłopak będzie ukazany w egoistyczny i małostkowy sposób. Tak się nie stało, chociaż z wypowiedzi niektórych postaci (zwłaszcza Bel) mogłoby tak wynikać. Teo to przede wszystkim osoba skrupulatna, dbająca o pracę zespołu, niosąca na swoich barkach duży ciężar oczekiwań nie tylko grupy, nauczycieli i uczniów, ale też rodziców, a przede wszystkim ojca. Fajnie, że autorka zdecydowała się pokazać tę część, ponieważ na ogół sporo twórców pomija ten aspekt przy tworzeniu postaci, zbytnio je idealizując. Teo posiada też wady, które sumiennie wytyka mu Bel i przez które bardzo często czuje się nieważna dla reszty.
Bel to również intrygująca osóbka, mająca smykałkę do naprawy, konstruowania przedmiotów i posiadająca instynkt prawdziwego inżyniera. Niestety, brak jej wiary w siebie, co denerwuje wszystkich wokół. Nie wie czego tak naprawdę chce, ale wszystko zmienia się pod wpływem Teo. Dzięki niemu Bel odkrywa wiele na temat swojego charakteru, a także przechodzi przemianę widoczną na kartach powieści. W trakcie fabuły nie brakuje też konfliktów pomiędzy bohaterami i rozczarowań, ukazujących główne postacie w obliczu kryzysowych sytuacji.
Tym, co bardzo mnie męczyło podczas czytania to ciężki styl autorki, zbyt ciężki jeżeli chodzi o literaturę młodzieżową. A. F. Follmuth używa topornej konstrukcji zdań, wplata wydarzenia z przeszłości bohaterów lub ich przemyślenia nie zawsze pasujące do bieżącej akcji, co również wpływa na gorszy odbiór treści. Nie są to zbyt interesujące wstawki, bywało, iż nudziłam się podczas czytania właśnie poprzez dodanie sporej ilości niepotrzebnego tekstu. Nie czepiałabym się, gdyby była to książka dla dorosłych, ale dla młodego czytelnika lektura może być nużąca, zwłaszcza gdy szuka czegoś pełnego wartkiej fabuły.
Z drugiej strony, „My mechanical romance” to tytuł pełen tematów zmuszających do refleksji. Przede wszystkim autorka poruszyła ciekawy problem związany z ograniczaniem kobiet w świecie mechaniki, podkreślając ich wartościowość i ukazując z jakimi wyzwaniami oraz uprzedzeniami przychodzi im się zmierzyć. A. F. Follmuth zwróciła też uwagę na rolę przywódcy w grupie, działanie pracy zespołowej, presję wobec młodego człowieka wywoływaną przez oczekiwania dorosłych, na podejmowanie ważnych życiowych decyzji związanych z wyborem kariery, a także na radzenie sobie z porażką.
Akcja powieści jest słabo rozwinięta, autorka bardziej skupiła się na rysie psychologicznym postaci i dialogach oraz na relacji pomiędzy bohaterami i na pracy zespołowej. Pojawia się dużo przemyśleń Bel i Teo, także ich przeszłość, problemy, wyzwania. Zakończenie jako epilog nawet uważam za niezłe, nie jest jakieś spektakularne, ale sporo wyjaśnia na temat dalszych losów postaci i dobrze, że zostało poprowadzone w ten sposób.
Czy polecam? Tak, jest to wyróżniająca się powieść młodzieżowa pod kątem zagadnień nakłaniających do refleksji. Bardziej jest jednak dla tych, którzy lubią lektury skłaniające do rozmyślań z wolno płynącą akcją i lekkim wątkiem romantycznym.
Okładka przedstawia wizerunek graficzny postaci na ceglastym tle. Na przedłużeniach oprawy dodano notę biograficzną autorki oraz reklamę jej innej powieści. Wklejka ukazuje rysunek trybów. Czcionka duża i czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu You&YA .
Podsumowanie:
+ pierwszoosobowa narracja
+ poruszenie przez autorkę interesujących tematów przewodnich
+ ciekawe postacie
+ podział powieści na dwie perspektywy
+ dużo przemyśleń ze strony bohaterów
+ rozwinięte zakończenie
+ powieść nakłaniająca do refleksji
+ okładka książki
- wolna akcja
- momentami ciężki styl autorki
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: You&YA
Gatunek: obyczajowy, romans
Rok wydania: 2023 (z 2022)
Dla kogo: dla młodzieży, dla fanów opowieści ze świata robotyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz