20.11.2023

"Komornik. Kant" Michał Gołkowski

 


Ostatni tom postapokaliptycznej serii o Ezekielu Siódmym, Komorniku wykonującym wyroki egzekucji grzeszników z polecenia Niebios. Kiedy wypełnia się proroctwo o narodzinach Mesjasza, Góra narzuca brutalne warunki i zarządza eksterminację ziemskiej populacji. Tym razem jednak ludzkość ma dość.

Ezekiel staje się jednym z ogniw spisku przeciwko anielskiemu terrorowi i ramię w ramię z pozostałymi przy życiu niedobitkami postanawia zbuntować się i przeprowadzić atak na wojska Michała. W tym starciu wszystko jednak będzie miało swoją cenę. Czy Ezekielowi uda się wyjść zwycięsko z tego boju? Czy on i reszta ludzkości mogą mieć jeszcze nadzieję na wygraną?

(Opis wydawcy): „Wypełniło się Proroctwo. Teraz pozostaje tylko jeden, ostatni akord. Świat musi spłonąć. Ale jeszcze można pokazać pazur. Jeszcze można przetrącić skrzydełka tym zasranym Cherubinom. Jeszcze skudlona ludzkość do końca nie sczezła. Jakby tak zebrać wszystkich, nawet największych wypierdków, szaleńców, emerytowanych gladiatorów i najmroczniejsze bestie Rewersu, to może uda się zasadzić skrzydlatym siarczystego kopa i zgasić świętoszkowate uśmieszki na gładkich gębach. Do boju, ludzie, a ci z Góry mogą nam naskoczyć na kant!

Poprzednie części zachwyciły mnie rozmachem z jakim autor stworzył świat postapo. Anioły zagrażające ludzkości, bestie rodem z Księgi Objawienia, doszczętnie zniszczona Ziemia i specjalni wykwalifikowani pracownicy na usługach Góry (m. in. Komornik) to rewelacyjne połączenie i dzięki tak interesująco rozbudowanej fikcji nie sposób oderwać się od lektury. Jednak drugi tom ogromnie mnie rozczarował zupełnym załamaniem akcji, absurdem związanym z proroctwem (uważam, iż można było przedstawić pewne wydarzenia znacznie lepiej), a także widocznym brakiem pomysłu na dalsze przygody bohatera. Z tego powodu trochę obawiałam się sięgać po finałową część cyklu, ale że należę do osób, które nie lubią zostawiać niedokończonych serii to postanowiłam też przeczytać „Kant”. Czy się zawiodłam?

Nie. Autor ponownie oczarował  mnie swoim stylem, światem fantastycznym, a przede wszystkim ironicznym poczuciem humoru. Tym razem nie było wpadek i głupkowatych scen, za to dużo czytelniczych atrakcji. Podobało mi się, iż Ezekiel pojawił się w końcu jako bohater, który ma plan oraz własną inicjatywę działania i chociaż wydawał mi się silną postacią to w tym tomie wreszcie pokazał na co go stać. Pozostali bohaterowie nie byli już tak interesujący, za to odegrali kluczową rolę już pod sam koniec książki. Michał Gołkowski wykorzystał ich duży potencjał w przebiegu wydarzeń, ubarwiając odbiorcy rozrywkę.

Fabuła w tym tomie jest na wysokim poziomie. Bardzo dużo się dzieje, Ezekiel ciągle napotyka przeciwników, wdaje się w bójki, rozwiązuje problemy nieuniknionego Armagedonu oraz przygotowuje się do poprowadzenia szturmu. Wcale nie czułam przestoju akcji, również nie nudziłam się podczas czytania, ponieważ autor interesująco przeplata przemyślenia głównego bohatera dodając sporo sarkazmu zarówno w opisach, jak i w dialogach. Narracja jest pierwszoosobowa, a więc czytelnik może sporo dowiedzieć się o tym, co siedzi w głowie Ezekiela.

Zakończenie trylogii wprawiło mnie w osłupienie. Za żadne skarby świata nie przewidziałabym takiego scenariusza, jaki zaplanował Michał Gołkowski i chwała mu za to. Rzadko udaje się jakiemukolwiek autorowi mnie zaskoczyć, również mnóstwo nieprzewidywalnych finałowych wydarzeń trzymało mnie w niepewności do samego końca. Do tej pory jestem pod wrażeniem, co tu się stało, a minęło już kilka dobrych tygodni odkąd przeczytałam tę powieść. Jak na mnie, emocje trzymają już długo.

Czy polecam? Tak, jest to dobry kawał polskiej fantastyki. Ponarzekałam trochę na drugi tom, ale pierwszy i trzeci – rewelacja. Miłośnikom klimatów postapokaliptycznych, sarkazmu i męskich potyczek powinno się spodobać.

Okładka przedstawia postać Komornika na czerwonym tle. Na klapach oprawy umieszczono notę biograficzną autora i fragment książki. Od czasu do czasu w tekście można spotkać ilustracje Jana Marka i Vladimira Nenova. Rozdziały ozdobione grafiką cherubinów. Czcionka duża, czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu. Na końcu treści umieszczono spis miar, wag i trudnych terminów oraz bestiariusz.

 

Podsumowanie:

+ język literacki

+ kreacja świata przedstawionego

+ interesujący główny bohater

+ akcja powieści

+ pierwszoosobowa narracja

+ dużo ironicznego poczucia humoru

+ ilustracje

+ spis trudnych pojęć

+ szata graficzna książki

-  brak

 

Liczba stron: 456

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Gatunek: fantasy

Rok wydania: 2017

Dla kogo: dla fanów powieści postapokaliptycznych i polskiej fantastyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj