9.04.2024

"Córka z Kuby" Soraya Lane

 


Po interesującej lekturze „Córki z Włoch”, zabrałam się za kontynuację serii. „Córka z Kuby” to następna opowieść o adoptowanych dzieciach z ośrodka Domu Hope, który służył jako placówka dla samotnych matek. Historia tej części cyklu skupia się na bohaterce imieniem Claudia, która dostaje w spadku pudełko z rysunkiem kubańskiego herbu rodzinnego. Tym sposobem dowiaduje się, iż jej babcia dawno temu została adoptowana.

Ponieważ jedyną wskazówką jest ten herb, postanawia odkryć pochodzenie babki właśnie na Kubie. Kiedy przylatuje do Hawany, prędko dowiaduje się, iż herb należał do niezwykle bogatej i słynnej rodziny Diaz. Na wierzch wypływa historia o zaginionej Esmeraldzie, która rzekomo uciekła z ukochanym w obawie przed gniewem ojca. Czy Claudii uda się dowiedzieć czegoś więcej?

(Opis wydawcy): „Kuba, rok 1950. Kiedy Esmeralda przechodziła obok Christophera, wstrzymała oddech; znalazła się tak blisko niego, że materiał sukni musnął mu kolano, a palce ich dłoni na chwilę się zetknęły. Trwało to ledwie ułamek sekundy, tak że nikt nie mógł tego zauważyć, ale wiedziała już wszystko to, co chciała wiedzieć. Nie przybył tu tylko po to, by zobaczyć Kubę. Pokonał szmat świata, żeby zobaczyć właśnie ją. Londyn, współcześnie. Przed rokiem Claudia zrezygnowała z kariery w finansach, co doprowadziło do rozstania z narzeczonym. Ale tak naprawdę jej życie zmieniło się dopiero teraz. Po spotkaniu w kancelarii prawnej, gdzie otrzymała dwa tropy, które pomogą jej w odkryciu pochodzenia babci. Jeden z nich – rysunek rodowego herbu – prowadzi ją na Kubę. Claudia jest zachwycona Hawaną, przyrodą tropikalnej wyspy i jej mieszkańców, a zwłaszcza pewnym przystojnym Kubańczykiem, którego rodzina pomaga jej prześledzić losy Esmeraldy Diaz, córki potentata cukrowego  z czasów sprzed Fidela Castro. Wkrótce Claudia stanie przed taką samą trudną decyzją jak przed kilkudziesięciu laty Esmeralda: czy wybrać to, co zna, czy nieznaną przyszłość z ukochanym mężczyzną.

Już pierwszy tom z historią o Lily i jej babce Estee wydawał mi się intrygującym początkiem cyklu „Utracone Córki”, jednak drugi znacząco przebił poprzedni. Przede wszystkim fabuła opowiadająca o zaginionej kobiecie pochodzącej z bogatego i egzotycznego rodu sprawiła, że ciężko było mi się oderwać od książki. Również interesujące wydały mi się losy drugiej bohaterki, Claudii, która przeżywając rozstanie z narzeczonym i odejście z pracy, rzuca się w wir przygody, kierując się do nieznanego kraju, by tam odszukać swoje korzenie.

Podobnie jak pierwsza część, ta także została napisana lekkim i przyjemnym stylem, tak iż czytelnik może poczuć kubański klimat oraz wczuć się w losy bohaterów. Akcja powieści skupia się tylko na Esmeraldzie i Claudii, dlatego prócz wątków z przeszłości dziejących się w latach 50. XX wieku i współczesności, nie pojawiają się żadne inne, np. z pobocznymi postaciami. Pomimo słabo rozbudowanego tła, ich dzieje przyciągają odbiorcę istnieniem tajemnicy z przeszłości, zakazanym romansem, poszukiwaniem utraconej rodzinnej tożsamości, a także dylematem związanym z wyborem własnej przyszłości (zarówno przez Claudię, jak i Esmeraldę). Do tego tytułu przyciągnęła mnie również egzotyka – niektóre opisy potraw, zwyczajów i krajobrazów dodały książce unikatowości. Tych opisów nie było co prawda za dużo, ale pozytywnie wpłynęły na odbiór historii bohaterek.

Zakończenie sprawiło, iż byłam mocno poruszona, zwłaszcza losami Esmeraldy. Zawiodłam się jednak na poszukiwaniach prowadzonych przez Claudię. Autorka skupiła się jedynie na jednej z gałęzi jej rodu, zapominając o drugiej, równie ważnej moim zdaniem. Fajnie, że tak wyczerpująco zostały opisane losy Esmeraldy, ale zabrakło mi większej ilości informacji o jej ukochanym, którego rola pod sam koniec, chociaż ważna, została potraktowana po łebkach. Ten wątek można było znacznie lepiej rozwinąć, dlatego pomimo ogólnego pozytywnego wrażenia, pod tym kątem jestem rozczarowana.

Czy polecam? Tak, jest to bardzo przyjemna i ciepła opowieść, z uwagi na jej lekki i egzotyczny charakter, bardziej nadaje się do czytania w lecie. Pomimo występowania dramatycznych scen, „Córka z Kuby” wciąż zalicza się według mnie do lżejszych obyczajówek i poleciłabym ją fanom właśnie takich książek.

Okładka zintegrowana, przedstawia grafikę egzotycznych kwiatów na ciemniejszym tle. Wklejka pomarańczowa, pasująca do ilustracji z okładki. Czcionka duża i czytelna, sprzyjająca szybkiemu czytaniu. Rozdziały ozdobione rysunkami ptaków.

 

Podsumowanie:

+ przyjemny, lekki styl

+ oryginalna fabuła

+ opowieść o poszukiwaniu własnych korzeni

+ akcja dziejąca się współcześnie i w latach 50. XX wieku

+ egzotyczny charakter książki

+ interesujące główne bohaterki

+ oprawa i wygląd książki

- słabo poprowadzony wątek ukochanego Esmeraldy

 

Liczba stron: 352

Wydawnictwo: Albatros

Gatunek: romans, obyczajowy

Rok wydania: 2023

Dla kogo: dla miłośników lekkich książek o poszukiwaniu korzeni rodzinnych.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum

Szukaj